(Fot. Twitter)
Daniel Omielańczuk (MMA 16-5-1) przegrał dwie ostatnie walki i kolejna porażka najprawdopodobniej będzie dla niego oznaczać zakończenie przygody z UFC. Polak pierwotnie na sobotniej gali miał się mierzyć z Konstantinem Erokhinem (MMA 9-2), jednak ten drugi doznał kontuzji i musiał wycofać się z pojedynku. W jego miejsce wszedł Chris De La Rocha (MMA 4-0). Co wiemy o tym zawodniku?
Ma 36 lat, 193 centymetry wzrostu i na koncie zaledwie cztery pojedynki w zawodowym MMA. Mimo to dostał angaż w organizacji zarządzanej przez Danę White’a. Cóż, dywizja ciężka jaka jest – każdy widzi. Amerykanin pierwszą walkę stoczył 28 września 2013 roku na gali Prime Fighting. Skrzyżował wtedy rękawice z Mattem Howellem (MMA 0-3). Aktualny bilans przy nazwisku tego drugiego zdradza, kto zwyciężył w tym pojedynku, ale też to, jakiej klasy zawodnikiem jest Howell… Materiał wideo z tej walki nieciekawe statystki tylko potwierdził. Chaotyczny w stójce Matt dość szybko dał się obalić i zdominować w parterze, gdzie w dziecinny sposób tracił pozycje i zjadał kolejne ciosy. Mocne ground and pound w wykonaniu De La Rochy zakończyło starcie.
Najbliższy rywal Omielańczuka następną walkę stoczył pół roku później. Na kolejnym wydarzeniu spod szyldu Prime Fighting zmierzył się z Richardem Fosterem (MMA 4-2). De La Rocha w tym starciu miał spore problemy w pierwszej rundzie, którą wyraźnie przegrał – dość często bywał trafiany na dystansie kickbokserskim, a także przyjmował kolana na korpus w klinczu pod siatką. Druga odsłona była wyrównana – obaj panowie włożyli sporo serca w wymiany ciosów, a także nie oszczędzali się podczas „kulanki” na ziemi. Ostatecznie Chris wyciągnął balachę po tym jak wykorzystał błąd rywala, który zostawił wolną rękę.
Trzecią walkę De La Rocha stoczył ze znanym polskim fanom D.J. Lindermanem (MMA 18-9). „Da Protege” przed tym starciem nie miał dobrej passy – przegrał trzy kolejne walki, m.in. z Michałem Kitą (MMA 16-7).
Pojedynek odbył się na gali WFC 25 w klatce na… świeżym powietrzu. Panowie wymieniali się uprzejmościami w stójce, gdzie De La Rocha prezentował się lepiej. Linderman próbował obaleń, jednak te były mało dynamiczne i markowane, co pozwalało rywalowi na stopowanie ich w zarodku. D.J. z każdą chwilą słabł – jego ręce opadały coraz niżej w kierunku bioder. To musiało się zemścić. De La Rocha ulokował prawy sierp na nieosłoniętej szczęce rywala, co odebrało rywalowi chęć do dalszej walki. Sędzia przerwał pojedynek po kliku ciosach na ziemi:
Ostatnią walkę Chris stoczył w marcu na gali Prime Fighting 5. W starciu o pas mistrzowski zmierzył się z Mattem Kovacksem (MMA 11-13). Pojedynek, tradycyjnie już, nie potrwał zbyt długo.
Po kilku wymianach ciosów, Chris sklinczował, po podebraniu nogi i zastosowaniu rotacji skutecznie przeniósł walkę do parteru:
Przyszło mu to dosyć łatwo, bo jak widać na załączonej wyżej animacji, Kovacks o defensywnych zapasach nie ma większego pojęcia. Jak się po chwili okazało – o parterze również. Po przyjęciu kilku mocnych łokciach Matt oddał plecy, co wykorzystał De La Rocha dopinając duszenie.
—
Chris w stójce to typowy przeciętniak. Jego arsenał w tej płaszczyźnie nie jest bogaty – zawodnik ten dysponuje podstawowym wachlarzem umiejętności z zakresu boksu i widać u niego braki techniczne. Z kopnięć dominuje prawy middlekick, dość skutecznie egzekwowany. Bywają też lowkicki, a także krytykowane przez niektórych fanów kopnięcia stopujące na kolano. Jego garda również nie należy do najlepszych. Często za bardzo skupia się na ataku, zostawiając rywalom pole do kontr. Co prawda, dotychczasowi oponenci nie potrafili tego wykorzystać na tyle, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale ciężko to widzę w bojach lepszej klasy uderzaczami. Amerykanin nie unika wymian ciosów, ale praktycznie w każdej walce próbuje też obaleń. Prawdopodobnie zdążył poznać słabe strony Omielańczuka i możliwe, że dość szybko zacznie odwoływać się do swoich zapasów. Te ma dość solidne, ale jak już pisałem wcześniej – wyglądało to dobrze na tle słabych rywali. Amerykanin lubi klincz przy siatce i tam też najczęściej szuka obaleń – nieco przypomina w tym ostatniego rywala Polaka, Anthony’ego Hamiltona. Jego defensywne zapasy też nie są idealne, co widać w boju z Richardem Fosterem, który skutecznie sprowadził walkę na ziemię. De La Rocha nie dał się tam jednak zdominować i szybko wrócił do stójki.
Wiemy, że Chris na co dzień pracuje w więzieniu, a na MMA skupia się tylko w wolnym czasie. Fakt, że wziął walkę w zastępstwie nie działa na jego korzyść. Będzie to dla niego pierwszy pojedynek stoczony poza terytorium Stanów Zjednoczonych, co może oznaczać dla niego oznaczać mniejsze lub większe problemy z aklimatyzacją (zmiana strefy czasowej). Ciężko ocenić kondycję tego zawodnika.
De La Rocha na pewno nie będzie nowym Brockiem Lesnarem – to przeciętny, nie pierwszej młodości zawodnik dywizji ciężkiej, który raczej nie ma szans na rozwinięcie swoich umiejętności, by dobić do walk z czołówką Ultimate Fighting Championship. Oceniam go jako zawodnika słabszego od Konstantina Erokhina – na pewno nie bije tak mocno jak on, także zmiana rywala powinna działać na korzyść dla Daniela Omielańczuka.
Krótko – rywal jest do przejścia – pod warunkiem, że Polak nie da się obalać. Daniel na ziemi z pleców, jak sam stwierdził, wygląda niczym „żółw przewrócony do góry nogami na skorupie”, a De La Rocha w pozycjach dominujących w parterze jest całkiem przyzwoity.
Czyli jeżeli facet ma solidne zapasy, to raczej walka będzie w plecy dla Daniela:( smutlem.
No wlasnie ja po tym tekście mocno zwątpiłem ..
Walka z Lindermanem w niesamowitej scenerii
Daniel musi to ogarnąć. Ten rywal to prezent od losu.
Daniel 1R gogoplata
Daniel spoko koleś, będę mu kibicował oczywiście, ale ta walka nie powinna odbywać się w UFC. Nie ten poziom, nawet jak na HW
Gość w wieku 34 lat zacząl walczyć w mma, wygrał 4 walki i już jest w UFC to śmiech na sali. Poziom UFC spada.
To raczej poziom na świecie nie rośnie, albo spada. Pokaż mi kozaków w wadzę ciężkiej, którzy czekają na zatrudnienie, a nie są zatrudniani, bo UFC ma taki kaprys. Idąc dalej, jeżeli w UFC nie byłoby miejsca dla takich zawodników jak De La Rocha i Omielańczuk, to dywizja liczyła by 12-15 osób w porywach, czyli w zasadzie by można sobie ją darować i połączyć ciężką z LHW.
@manu Nie tyle poziom UFC co moze ilosc wartosciowych zawodnikow w Heavy. Ale ciezka chyba nigdy nie byla mocno oblegana.
@Szady , mógłbyś podesłać link do walki z Fosterem/walkę na maila [email protected] ? Czułbym się zobowiązany 🙂
HW w MMA staje się tragedią … dlaczego ? … MARNE PIENIĄDZE … w porównaniu do innych sportów w USA w których mogą się ulokować młodzi DUZI perspektywiczni zawodnicy. Zobaczcie od paru lat ani jednej nowej twarzy w topie HW … mielą się ci sami 30-40 latkowie jedni mają wzloty inni upadki ale to te same twarze tylko albo w regresie albo w chwilowym podrywie …
Daniel go rozpierdoli, przegrać z takim to kończyć karierę.
Jak pisałem – De La Rocha zapaśniczo prezentował się całkiem przyzwoicie, ale też jego rywale nie byli najwyższych lotów. Najlepszy skalp to Linderman, który przed walką z nim miał trzy porażki z rzędu. Materiału do analizy nie było zbyt wiele, ale jakbym miał zero-jedynkowo porównywać, to dla mnie Anthony Hamilton jest lepszym zawodnikiem od Chrisa, także teoretycznie Polak ma teraz łatwiejsze zadanie do wykonania. A czy zda egzamin? Miejmy nadzieję, że tak. Ja niestety nie widzę progresu u Omielańczuka, także spodziewam się ciężkiej przeprawy, ale chciałbym się pozytywnie zaskoczyć.
@SCStunner
Jakby dobrze się przyjrzeć to za 3-5 lat może być mega krucho w tej kategorii, chyba że jakieś transfery z LHW. Bo jak na razie widać młodzi wolą zbijać do 93 niż być naturalnie ciężcy. No chyba że dojdzie do rozwiązania zmian wag w kategoriach.
Chciałbym widzieć pojedynki TOP 93kg nie zbijających wagi czyli wnoszących do oktagonu około 100kg z TOP HW … oczywiście wyłączając JJ który by raczej pozamiatał … Mogło by się okazać że mobilność i cardio zabiło by wszystkich 110-115 kilowców
Jeżeli Daniel nie pojedzie teog klawisza, to jedyne co mu pozostaje to wrócić na potańcówki stać na bramce. Serio, nie można dostać gorszego przeciwnika.
Nie wyobrażam sobie jak Daniel mógłby przegrać tę walkę? Ten Chris zawodowo przewalczył około 14 minut w klatce i nie widzę płaszczyzny w której by był lepszy od naszego Daniela.
Serdeczne dzięki @Szady :tiphatb:Spoko analiza, jeśli mogę coś dodać, to zauważyłem jeden dość ciekawy szczegół – Amerykanin jest podatny na rozcięcia, pergaminowa skóra w całej swojej rozciągłości. Linderman złamał mu nos, ok, to tłumaczy trochę krwawienie, ale solidnie rozciął go nawet Kovacs w ostatniej walce (pięścią, nie łokciem), w wrzuconej przez Ciebie walce nie widzę tego dokładnie nawet w HD, ale chyba też krwawi. To może być droga do zwycięstwa dla Daniela, bo ja jestem kompletnie pozbawiony optymizmu po walce z Hamiltonem. W stójce mimo wszystko Polak powinien mieć przewagę, ale De La Rocha sam mówi w wywiadach, że wchodzi do klatki zdominować Omielańczuka w parterze. Aktualnie nie ma w wadze ciężkiej UFC zawodnika, któremu nie dawałbym szans na dokonanie tego, więc scenariusz w mojej głowie pisze się sam, sprowadzenie, mocne g&p (coś, czego Rosholt i Hamilton nie mieli), przejście gardy i jakiś sub. Nie jest to w żadnym wypadku nieprawdopodobne, jeśli wierzyć Chrisowi, to trenuje parter od 15 lat, co widać w walkach, a Danielowi gardę przechodził nawet Freight Train, absolutnie nie wróży mu to dobrze. Kondycja? Omielańczuk nigdy nie błyszczał w tym aspekcie, wręcz odwrotnie, dodajmy do tego tylko 3 miesiące od Krakowa, niby nadal znacznie więcej od De La Rochy, ale nie spodziewam się jakiejkolwiek przewagi Polaka w tym aspekcie. W mojej skromnej opinii wcale nie jest to łatwy przeciwnik do obicia, piszę to tylko dlatego, że ostatnio Polacy (nie Polki!) serwują nam raczej mało okazji do radości, więc nie nastawiałbym się na lekkie 2:0 w Glasgow, wtedy mniej boli, sad but true!
Na codzień pracuje w więzieniu, mma traktuje tylko hobbistycznie, walczy od niedawna, pierwszy raz poza granicami usa, nie rasowy zapaśnik. Daniel musi to wygrać ! WAR
Jeśli Daniel tego nie ogarnie to nie będzie mi go brakować w UFC.
Utalentowani, atletyczni amerykanscy LHW i HW bawią się w dyscypliny, gdzie po prostu więcej płacą. Football amerykański, koszykówka itd.
Nad czym my tu wogóle się rozwodzimy panowie? To jest najsłabszy zawodnik na tą chwilę w UFC i jak Daniel nie ogarnie klawisza to… Wiecie co nie będę pisał:confused: i całe popołudnie jutro z MMA-gitara!:bayan:
Daniel nawet jak to wygra to nie ma w UFC czego szukać wątpię że specjalnie dla niego będą ściągać zawodników co są na poziomie PLMMA
Przegrać z kimś takim to będzie raczej wstyd i pokaże dobitnie, że UFC nie jest dla Daniela. Typ to półamator, gdyby nie mizeria (choć to obraża wręcz tą fajną potrawę z ogórków) wagi ciężkiej, to koleś w UFC mógłby wystąpić jedynie na playstation w trybie kariery.
Niech to Daniel wygra przez jakieś spektakularne pierdolnięcie, bo wymęczona decyzja będzie równie słaba jak porażka.
Daniel wygra ,bo po prostu musi.(tym razem na serio musi)
gorszego ogora dostac nie mogl, to juz w profesionalnej lidze poprzeczka stala by wyzwej
Ostatnimi czasy jęczycie jak smutne baby na straganie… Chłopaki co się z wami dzieje… ?!… czas sie zrelaksować przed galą idę na plażę…
tylko sie nie wypierdol w nawrocie jak sie dowiesz ze za chwile poczatek gali.