Tyson Fury przyjął wyzwanie Stipe Miocica, ale zanim do tego dojdzie, chce najpierw wyjaśnić niedokończone sprawy z Deontayem Wilderem.

Kilka dni temu Stipe Miocic oznajmił, że bardziej interesuje go pojedynek z Furym niż dokończenie trylogii z Danielem Cormierem. Na odpowiedź jednego z najlepszych bokserów wagi ciężkiej na świecie nie trzeba było długo czekać. Były mistrz świata organizacji takich jak WBO, IBO, IBF przyjął wyzwanie, ale dodał, że najpierw musi zmierzyć się w hitowej walce z Deontayem Wilderem:

„Stipe mówi, że chce ze mną boksować, to na pewno była by dobra walka. Po załatwieniu tematu Wildera będę walczył ze Stipe w walce bokserskiej, jeśli tylko będzie tego chciał. To była by wielka walka pomiędzy dwoma światami jak podczas starcia Mayweathera z McGregorem”

W poprzednim tygodniu Fury proponował również starcie Francisowi Nganou. Dodał że jedną walkę mogą stoczyć w boksie, drugą w formule MMA. Rozpoczął już nawet pierwsze treningi pod okiem Darrena Tilla gdyby rzeczywiście miało dojść do debiutu w nowym dla niego sporcie:

„Trening z Darrenem Tillem był naprawdę ekscytujący. Daliśmy czadu podczas treningu. Przygotował mi naprawdę ciężką przeprawę, i podobało mi się to” – powiedział Fury.

Pierwsza hitowa walka Wildera z Furym do której doszło w grudniu zeszłego roku zakończyła się remisem. Oczekuje się że do rewanżu dojdzie 22 lutego 2020 roku.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.