„To nie było oświadczenie, a g*wniane zagranie” – szef UFC krytykuje USADA

Nie pozostawił suchej nitki na USADA szef organizacji UFC, Dana White. 54-latek skrytykował agencję odpowiadającą za testy antydopingowe za przedstawione oświadczenie.

Wczoraj świat obiegła informacja o końcu współpracy UFC z USADA. Agencja kontrolująca zawodników pod kątem zakazanych substancji w organizmie będzie współpracowała z amerykańskim hegemonem do końca 2023 roku. Szef USADA, Travis Tygart, zarzucił, że głównym powodem zmiany jest przypadek Conora McGregora. Amerykanin oświadczył, że UFC ignoruje panujące zasady, aby ułatwić szybszy powrót do oktagonu Irlandczykowi. Przypomnijmy, że zawodnik przed powrotem do oktagonu musi przez przynajmniej 6 miesięcy być testowany.

Ta wypowiedź nie umknęła uwadze szefa UFC, Danie White’owi. Prezydent amerykańskiego potentata skrytykował oświadczenie, czy jak to sam rzekł zagranie ze strony agencji antydopingowej. White uważa, że forma przekazu nie była właściwa. Obecnie UFC szuka innej, niezależnej firmy, która będzie przeprowadzała kontrole antydopingowe. Dana dodał również, że wielu zawodników było niezadowolonych z działań podejmowanych przez USADA.

Pozwólcie mi od tego zacząć, ale to nie było oświadczenie, a g*wniane zagranie. To było po prostu draństwo. Chcielibyśmy płacić niezależnej firmie. To jest najlepsze rozwiązanie. Mamy standardy, które ustaliliśmy, ale wiele ludzi jest niezadowolony z USADA. Nasza umowa kończy się w tym roku i zamierzamy iść w innym kierunku.

USADA współpracuje z organizacją UFC od 2015 roku. Przez ten okres testuje zawodników pod kątem niedozwolonych substancji w organizmie. Nie każdy, jak już wspomniał White, była zadowolony ze współpracy z USADA. Agencję otwarcie krytykował m.in. walczący w kategorii średniej Paulo Costa, który był testowany w środku nocy podczas cięcia wagi przed walką. USADA potrafiła również niektórych zawodników, jak np. Jiriego Prochazkę, testować dużo więcej razy niż pozostałych.