Donalda Cerrone (MMA 36-13, 1NC) jest zawodnikiem bardzo doświadczonym. Zawodowo bije się od roku 2006. W najnowszej rozmowie dla serwisu MMA Junkie opowiedział o uczuciach jakie towarzyszą mu przed walką.

Zobacz również: Georges St. Pierre przewiduje przebieg i wynik starcia McGregora z Cerrone

Kocham to. Kocham walczyć. Walka jest najbardziej przerażającym, najbardziej intensywnym i przyjemnym uczuciem… Nawet nie potrafię tego dobrze opisać. Już dziś, gdy robimy wywiad, mam problemy ze spaniem. Jedzenie jest trudne. Robiąc wagę ma się za sobą połowę drogi. W dniu walki, wszyscy znajomi mówią ci, że rozwalisz rywala i nagle orientujesz się, że idziesz się bić. Jesteś przerażony, ale ruszasz. Przed tobą walczą twoi koledzy z sali. Są z tobą trenerzy. To jest szalone, idziesz więc zwymiotować – ja tak robię. A potem wychodzisz na halę i dostajesz po oczach światłami. Jesteś pokazywany na żywo w telewizji i nagle sobie uświadamiasz, że kur*a, wychodzisz do walki.

Cerrone dodał również, że z walką nie da się porównać żadnego innego uczucia.

Stojąc w otwartych drzwiach samolotu i czekając na skok nie czujesz czegoś takiego. Żaden widok ze szczytu góry ci tego nie da. Nic nie da ci tego uczucia i nie sprawi, że włosy na twoim karku staną dęba. Tylko wyjście do walki może to zapewnić. A gdy drzwi klatki się zamknąć, masz już tylko dwie opcje.

Popularny „Kowboja” już 18 stycznia zmierzy się z Conorem McGregorem (MMA 21-4)

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.