Stephen Thompson ma już 40 lat. Na razie nie planuje końca kariery, ale nie chce walczyć zbyt długo i dojść do sytuacji, w której ciągle przegrywa kolejne starcia.
Już 16 grudnia Stephen Thompson stoczy kolejny pojedynek w klatce UFC. Jego rywalem będzie Shavkat Rakhmonov. Amerykanin w programie The MMA Hour został zapytany o to, czy nie myśli jeszcze o końcu kariery w MMA, która rozpoczął w roku 2010.
Oczywiście takie myśli pojawiają się w głowie. Nie mówię o tym głośno, bo nie lubię, ale myśli są. Nie chcę być gościem, o którym ludzie zaczną mówić, że walczy za długo i zbiera zbyt duży wpiernicz. Tony Ferguson wyglądał na takiego gościa w walce z Justinem Gaethje. Myślałem, że ta walka powinna być przerwana, a ona dalej trwała. Nie chcę oglądać gości, którzy byli na szczycie, a teraz dostają mocno po głowach. B.J. Penn był jednym z takich gości. On był na szczycie, a kolejne walki, które przegrywał sprawiały, że tracił nieco ze swojej legendy.
Stephen Thompson walczył ostatni raz 3 grudnia 2022. Jego rywalem był Kevin Holland. Panowie dali świetną, stójkową konfrontację, która zakończyła się w czwartej rundzie i została wybrana najlepszą walką wieczoru gali UFC on ESPN 42. Dla Stephena Thompsona było to pierwsze zwycięstwo po dwóch przegranych z rzędu.
2 komentarzy (poniżej pierwsze 30)
...wczytuję komentarze...
BAMMA Heavyweight
Shark Fights Welterweight
Dołącz do dyskusji na forum <a href="https://cohones.mmarocks.pl/threads/71088/">Cohones →</a> lub komentuj na <a href="#respond">MMARocks.pl →</a>