Prezes UFC Dana White nie od wczoraj boryka się z kłopotami związanymi z odwoływaniem walk przez kontuzje zawodników. W przypadku wypadnięcia Tony’ego Fergusona z potyczki z Khabibem Nurmagomedovem na szczęście udało się znaleźć sensowne zastępstwo. Do batalii z popularnym Dagestańczykiem wkroczy mistrz wagi piórkowej Max Holloway.
Jedną z opcji mógł być oczywiście Conor McGregor – w końcu to on jest posiadaczem pasa mistrzowskiego wagi lekkiej. Dlaczego więc nie zobaczymy Irlandczyka w sobotę w oktagonie? White w rozmowie z ESPN zdradza, że nie przedstawiono nawet oferty walki “Notoriousowi”. Szef UFC ma na to wyjaśnienie:
Myślę, że Conor McGregor nie dałby rady zrobić wagi w ciągu najbliższych sześciu dni. Takie ścinanie byłoby dla niego ciężkie. I Conor nie jest gościem, którego widziałbym w roli zawodnika wchodzącego w zastępstwo w ostatniej chwili. W jego przypadku potrzebowałbym więcej czasu na promocję pojedynku.
Myślę, że Conor może wrócić we wrześniu i być może zawalczy z którymś z tych gości.
Według White’a pojedynek Khabiba z Hollowayem będzie o pełnoprawny pas mistrza wagi lekkiej, co oznacza, że McGregor straci swój tytuł. Prezes UFC potwierdził również, że Ferguson straci swój tymczasowy pas.
Hahahahaha @grubas nie odpuszcza, z Conora niezła beka będzie dluugo
Dana, Conor i Tony jest zwykłą dziwką.