Stipe Miocic, który od dłuższego czasu otwarcie mówi o tym, że nie wróci do oktagonu jeśli nie dostanie od UFC nowego kontraktu z lepszym wynagrodzeniem, zapowiedział w programie The MMA Hour, że sprawy idą w dobrym kierunku i zawalczy zapewne w grudniu lub w styczniu.
Rozmowy trwają. Wrócę do walk najprawdopodobniej w grudniu lub w styczniu. Wszystko jest na dobrej drodze. Mam świetny zespół menadżerski. Rozmawiamy i wszystko jest ok.
Mistrz dodał również, że na razie nie pojawiły się żadne konkretne nazwiska przed kolejną obroną tytułu:
Na razie nie rozmawialiśmy o potencjalnym przeciwniku, ale trwają prace nad powrotem w grudniu lub styczniu, więc zobaczymy.
Miocic powiedział jednak, że jest otwarty na starcie z każdym przeciwnikiem, niezależnie czy to będzie Ngannou, Overeem czy może Aleksander Volkov. Powiedział także, że chętnie zmierzyłby się w przyszłości z Cainem Velasquezem. Niezależnie jednak od tego, kto faktycznie zostanie jego rywalem, będzie musiał bardzo uważać.
Jest wielu zawodników, którzy byli mistrzami. W wadze ciężkiej wszystko może się wydarzyć. To jest właśnie przerażające w tej dywizji. Nie ważne jak dobry jesteś, zawsze jest ktoś, kto może cię pobić.
Oby jak najszybciej! Walki Stipe zawsze na propsie 😉