Janusz Pindera, polski dziennikarz i komentator sportowy specjalizujący się w komentowaniu walk bokserskich, dołączył do grona osób, które przedstawiły swoje spojrzenie na zbliżający się pojedynek pomiędzy Floydem Mayweatherm Jr. i Conorem McGregorem. W swoich przewidywaniach, które przedstawił na łamach serwisu Polsatsport.pl, Pindera nie daje większy szans Irlandczykowi na zwycięstwo, ale zwraca uwagę na to, że Conor walczy z odwrotnej pozycji i ma bardzo precyzyjne kontry.
Irlandczyk twierdzi, że znokautuje mistrza boksu do czwartej rundy, a utwierdzają go w tym, ci którzy z nim pracują. Jednym z jego sparingpartnerów jest były czempion kategorii superlekkiej i półśredniej, Paulie Malinaggi, dziś komentator i bokserski ekspert, który zwraca uwagę na siłę ciosów Conora. Mistrzowi MMA pomaga również znany sędzia Joe Cortez, są też inni fachowcy, którzy im bliżej do walki, tym częściej zaczynają dostrzegać bokserskie umiejętności Conora McGregora. Ten jak na potrzeby MMA faktycznie umie korzystać z siły swoich pięści, bardzo dobrze kontruje. Ma spory zasięg, walczy z odwrotnej pozycji i ma szybkie ręce. Nie ukrywam, że siła i precyzja jego kontry zawsze robiła na mnie wrażenie.
Pindera dodaje jednak, że Floyd lubi walczyć defensywnie, ale przypomina też rozmowę z Andrzejem Fonfarą o sparingach z Natem Diazem.
Ale z Mayweatherem Jr będzie walczył w znacznie większych rękawicach, a „Money” jest geniuszem defensywy. I z pewnością znajdzie sposób, jak wciągnąć McGregora w pułapkę, zmusić do błędów i je wykorzystać. Tyle, że musi być ostrożny, szczególnie w pierwszej fazie pojedynku. Pamiętam rozmowę z Andrzejem Fonfarą, który opowiadał o sparingach z Nate’em Diazem . – Był twardy, bił nietypowo, nie bał się konfrontacji i radził sobie całkiem dobrze – mówił przy okazji wizyty w „Puncherze”.
Cały materiał do przeczytania tutaj.