Joanna Jędrzejczyk po intensywnym roku 2018, w którym stoczyła trzy walki, postanowiła nieco odpocząć od mocnych przygotowań i kolejnych starć w oktagonie. Nie oznacza to oczywiście, że Polka nie trenuje, ale wszystko wskazuje na to, że ponownie zobaczymy ją w klatce dopiero w drugiej połowie roku, o czym powiedziała w rozmowie dla Radia Zet.
Mocny odpoczynek, reset. Treningi dla samej siebie, dla nauki, rozwoju. Wkrótce lecę trenować do Stanów Zjednoczonych, choć już teraz jestem w treningu. Chciałabym zawalczyć na przełomie sierpnia i września, może w październiku. Jestem po spotkaniu w UFC, z Daną Whitem, ostatnio oglądałam galę w Australii u jego boku. Samo UFC nalegało, bym odpoczęła, oni wiedzą jak intensywnie pracowałam przez ostatnie lata, jak często broniłam tytułu i byłam jego posiadaczką.
Jędrzejczyk dodała również, że w roku 2019 chciałaby stoczyć dwa boje.
Ja czuję ten głód i chęć powrotu do oktagonu, ale jeszcze daję sobie czas, by wejść z mocnym przytupem. W tym roku stoczę jedną lub dwie walki. Chciałabym, by był to sierpień, ale jeśli będzie to miesiąc później, nic się nie stanie.
W 2018 roku nie było żadnego posiadania pasa i jego bronienia.UFC teraz będzie promowało Różę i Szewczenko, to przecież jest bardziej niż oczywiste – hype train sam się nie nakręca, trzeba niestety wygrywać. Dalej chyba wszyscy uważają że Dżoana może być spokojnie TOP5 w obu kategoriach. Ale żeby zdobyć pas to trzeba coś nowego stosować w walkach, kiedyś te łokcie ładnie pracowały, fronty trafiały. Teraz nic z tego już nie zostało, Aśka nie czuje już tak dobrze dystansu :/ Ciężka robotą ją czeka, a reszta zawodniczek nie stoi w miejscu.
na zdjęciu cięzki patusplci meskiej bardziej
Eh to Szefostwo to się naprosi tej Asi o wszystko