Alexander Gustafsson po raz ostatni walczył w UFC we wrześniu 2016 roku. Pokonał wówczas Jana Błachowicza. Po długiej przerwie od startów Szwed nie może się już doczekać powrotu do klatki. W rozmowie z Flocombat wyznał, że żałuje, iż nie miał okazji zawalczyć podczas ostatniej gali w Londynie.

Byłem rozczarowany, ale wiem, że muszę być cierpliwy. Czekam na telefon z UFC i liczę, że zadzwonią do mnie z odpowiednią propozycją. Potrzebuję walki, która pchnie mnie do przodu. Robię dalej swoje i czekam na telefon.

Jednym z zawodników, z którymi Alexander chciałby się zmierzyć jest Glover Teixeira.

Glover to zawodnik, z którym walka miałaby sens. Z przyjemnością z nim bym się zmierzył. Chętnie zawalczę z każdym zawodnikiem ze ścisłej czołówki. Dla mnie walka musi mieć jakiś sens. Chcę żeby kolejne starcie ustawiło mnie w lepszej pozycji, niż jestem teraz.

Gustafsson dodał również, że z ogromną przyjemnością zawalczył ponownie w Sztokholmie.

Nie muszę chyba mówić, że bardzo chciałbym zawalczyć podczas takiej gali. Jeśli otrzymałbym ofertę pojedynku z Teixeirą w moim rodzinnym mieście, nie zastanawiałbym się nawet. Na 100% wziąłbym tę walkę. Walka w Sztokholmie wiele dla mnie znaczy. Miałbym u boku rodzinę i przyjaciół. Wszyscy przyszliby zobaczyć jak walczę, a to dla mnie ważne. Walczenie u siebie, to coś wspaniałego.

 

3 KOMENTARZE

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.