joanna_jedrzejczyk

Już 20 kwietnia ruszy emisja programu „The Ultimate Fighter” z Joanną Jędrzejczyk. Mistrzyni UFC udzieliła wywiadu „Gazecie Olsztyńskiej”, w który opowiedziała o tym jak postrzega program i w jaki sposób wpłynął on na rozwój MMA.

Kilkanaście lat temu uratował wręcz UFC! Dawniej mieszane sztuki walki były bardziej brutalnym sportem, dopiero potem wprowadzono rękawice dla zawodników, zasady, pojawiły się różne komisje. Dzięki programowi ludzie zaczęli lgnąć do tego sportu i do zawodników. Zobaczyli, na czym polega MMA. Zobaczyli, że to nie jest brutalny, mocny sport w klatce, tylko że my, zawodnicy, jesteśmy prawdziwymi sportowcami. Zobaczyli też, jakie towarzyszą nam emocje, jaką ciężką pracę wykonujemy, ile poświęcamy. O tym właśnie jest ten program. O osobowościach. Nie o tym, że ktoś przychodzi i wali w worek. Program pokazuje ludzkie emocje.

Joanna Jędrzejczyk przyznała, że nie widziała jeszcze zmontowanego programu, więc nie wie do końca jak zostanie w nim przedstawiona. Nie przejmuje się tym jednak, bo ma inne spojrzenie na swoją pracę w „The Ultimate Fighter”:

Nie wiem, jak mnie pokażą. Czy jako wymagającego trenera, czy może jeszcze kogoś innego, ale zbytnio się tym nie przejmuję. Przed programem powiedziałam sobie, że będę tam dla zawodników. Nie poszłam do tego TUF-a, by promować siebie, bo tego nie potrzebuję. Chcę, żeby ludzie znali mnie z moich osiągnięć sportowych, a nie z tego, że byłam w jakimś programie lub robiłam durne rzeczy pod publikę. Tak nigdy nie było i nie będzie. Najważniejsze jest dla mnie, że zawodnicy, z którymi pracowałam, byli z tego zadowoleni.

W rozmowie mistrzyni odniosła się również ponownie do incydentu związanego z rzutem butelką w swoją przeciwniczkę na planie programu:

Nie ma co szukać tutaj afer. Ludzie i tak odbierają to inaczej, niż było w rzeczywistości. Trzeba najpierw poznać całą historię zdarzenia i dopiero wtedy to oceniać. Claudia jest moją rywalką, wszystko w programie było naturalne, nie było żadnych sztuczności. Poza tym nie jestem osobą, która próbuje na siłę się wypromować. Jestem tutaj, gdzie jestem, dzięki temu, kim jestem i kim byłam. I dzięki temu, jaki mam charakter i jak ciężko pracuję, i jakich mam ludzi, którzy są wokół mnie. Nie potrzebuję afer czy zbędnych incydentów, żeby być kimś.

Joanna Jędrzejczyk zmierzy się z Claudią Gadelhą 8 lipca podczas gali The Ultimate Fighter 23 Finale. Będzie to drugie starcie obu zawodniczek. Pierwsza walka odbyła się w grudniu 2014 roku, a Jędrzejczyk wygrała ją na punkty. Od tego czasu mówiło się, że ewentualny rewanż może być jednym z najtrudniejszych starć w karierze Polki. Sama mistrzyni wierzy jednak, że przed nią jest jeszcze wiele ważniejszych starć.

Każda walka była trudna, ale z każdej wychodziłam zwycięsko i wierzę, że tym razem będzie tak samo. Dołożę do tego wszelkich starań. Claudia Gadelha jest bardzo wymagającą rywalką, bardzo silną, doświadczoną, ale ja jestem inną zawodniczką niż piętnaście miesięcy temu, kiedy stoczyłyśmy nasz pierwszy pojedynek. To będzie duża walka, ale przede mną jeszcze wiele o wiele większych walk.

4 KOMENTARZE

  1. Aśka o Gadelhi: "to trudna, doświadczona zawodniczka"Gadelhia o Aśce: "ona jest głupia"I właśnie dlatego Aśka jest szefową, a Gadelhia Klaudiuszem z nieuleczalnym bólem dupy.

  2. Dobrze że Aśka ma ambitne plany i jest pewna siebie jednak niech sie narazie skupi na najbliższej walce bo Gadelha to jej jak dotąd najtrudniejsza przeciwniczka

  3. Cinek007

    strasznie butna ta Asia, ale cóż… UFC to lubi

    Już kiedyś się o tym rozpisywałem, więc tym razem szybko – bez tej buty, zadziorności, agresji, ambicji, czy jakkolwiek to nazwać, nie byłoby jej w tym miejscu.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.