Jan Błachowicz, mistrz UFC wagi półciężkiej, dotarł już do Las Vegas, gdzie spędzi ostatnie dwa tygodnie przed galą UFC 259.

Jan Błachowicz już niedługo zmierzy się w pierwszej obronie tytułu wagi półciężkiej z Israelem Adesanyą. Do pojedynku dojdzie 7 marca, ale Polak już dotarł na miejsce, do Las Vegsa, gdzie spędzi ostatnie dwa tygodnie przed walką. W stolicy Nevady Jan ma możliwość robienia ostatnich szlifów w UFC Performance Institut, ośrodku badawczo-szkoleniowym największej organizacji MMA na świecie. Błachowicz ma już za sobą pierwszy treningi na miejscu, o czym poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych.

🇵🇱 Pierwszy trening w Las Vegas ✔️🇺🇸 First training in Vegas ✔️#LegendaryPolishPower #UFC259

Opublikowany przez  

Mistrz wagi półciężkiej przyznaje, że chciałby wygrać nadchodzący bój przed czasem. Przewiduje nawet, że dokona tego w drugiej rundzie nokautując rywala wysokim kopnięciem.

Błachowicz nie jest stawiany w roli faworyta pojedynku, ale nie przeszkadza mu taka sytuacja, o czym powiedział w rozmowie dla serwisu MMA Fighting.

Nigdy nie jestem faworytem, a zawsze wygrywam walk. To miłe i cieszy mnie to. Dla mnie zawsze tak może być. Może po tym starciu, gdy już wygram, ludzie zaczną we mnie wierzyć i mnie szanować. Ostatecznie jednak nie dbam o to.

Jan Błachowicz ma za sobą świetny rok w karierze. 15 lutego zmierzył się podczas gali UFC Fight Night 167 z Coreyem Adresonem i w pięknym stylu zrewanżował mu się za przegraną sprzed lat. 26 września natomiast wszedł do klatki z Dominickiem Reyesem. Starcie potrwało niecałe dwie rundy, a Jan Błachowicz pod koniec drugiej odsłony walki znokautował Reyese i zdobył upragniony pas UFC.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.