Łukasz Sajewski powróci do oktagonu 7 lipca na gali UFC Fight Night 90 w Las Vegas. „Wookie” skrzyżuje tam rękawice z Gilbertem Burnsem. Podopieczny Grzegorza Jakubowskiego w rozmowie z Filipem Kołodziejskim z Przeglądu Sportowego opowiada o najbliższym starciu.
W hali MGM Grand w Las Vegas może się pojawić kilkanaście tysięcy osób. Walkę z Burnsem traktuje pan jako przygodę życia?
Cieszę się, że dzięki promotorom mam możliwość zwiedzania świata. Moim marzeniem było pojawienie się w jednej z największych hal w USA i stoczenie tam walki. Las Vegas to miasto, w którym można się rozwinąć w niemal każdej dziedzinie życia. Przylecę tam jednak nie na wakacje, ale do pracy. Skupiam się tylko i wyłącznie na perfekcyjnym przygotowaniu do pojedynku. Jestem profesjonalistą. Otaczają mnie osoby, które nie pozwolą zapomnieć o obowiązkach.
Brazylijczyk Gilbert Burns posiada czarny pas jiu-jitsu. Bardzo dobrze czuje się walcząc w parterze. To powód do zmartwień?
Będę miał przyjemność zmierzyć się z czterokrotnym mistrzem świata jiu-jutsu. To wielka odpowiedzialność. Starałem się na bieżąco śledzić jego poczynania. Obejrzałem kilka materiałów wideo. Każdą akcję próbuje sprowadzać do parteru, przez co jest bardzo uciążliwym zawodnikiem. Na szczęście wspólnie z trenerem Grzegorzem Jakubowskim przygotowaliśmy plan, który ma mu przeszkodzić w swobodnym poruszaniu się.
Pana ostatni, przegrany pojedynek z Nickiem Heinem, odbył się 20 czerwca 2015 roku. Wyciągnęliście wnioski?
Szkoleniowcy powtarzali mi, że przegrana walka uczy najwięcej. Rozwinąłem się w wielu aspektach. Nie podejmuję już decyzji w pochopny sposób. Do każdego treningu przystępuję bardzo skoncentrowany, a to procentuje m.in. w sparingach. Chcę, żeby kibice dostali tego czego oczekują, czyli mojego triumfu.
Ewentualna porażka z Burnsem spowoduje, że będzie miał pan bilans 0-2. Odsunięcie z UFC cały czas jest bardzo realne.
Jestem przygotowany na każdy scenariusz. Nie poddam się bez walki. Mam wielkie ambicje. Dla mnie to w pewnym sensie życiowa szansa. Rywalizuję o dodatkowe kontrakty. Staram się myśleć pozytywnie i nie zakładam, że Brazylijczyk wzniesie ręce w geście triumfu.
Kilka dni temu przeszedł pan kontrolę antydopingową. Obyło się bez problemów?
Była to moja druga kontrola w karierze. To naturalna kolej rzeczy. Miesiąc przed walką każdy z zawodników wyczekuje takiego spotkania. Wszystko przebiegło po naszej myśli. Mogłem wrócić do treningów i skupić się tylko na rywalu.
Cała rozmowa Przeglądu Sportowego z Łukaszem Sajewskim dostępna jest tutaj.
Po ostatniej walce z Heinem, nie jestem przekonany co do Łukasza, chociaż życze mu jak najlepiej
Będę tam na miejscu i już się denerwuje jak bym sam miał tam walczyć.Wiem,ze będzie tam dużo kibiców z Brazylii którzy są bardzo głośni i sam ich nie pszekszycze ale będę sie starał .War Wookie.
Walka w LA to spełnienie marzeń? To dobrze, że uda mu się je spełnić tak szybko, bo chwilę potem zostanie mu FEN albo inne lokalne gale…
Literówka.LA(Los Angeles),on walczy w LV.
Zdarza się, nie tylko ja takowe popełniam. :beer:
Ambicja to nie wszystko…
Oby tak było. Nawet jeśli wpierdol jest nieunkniony to niech jednak pokaże, że mu zależy i że nie znalazł się tam przypadkie.
bo przeciez ma on kurwa potencjał, tylko się spina jakby miał srać kamieniami i prezentuje się jak zawodnik o cztery klasy niżej niż w rzeczywistości.
Z drugiej strony Pawlak w debiucie tez był stłamszony psychicznie i dał na równi tragiczny występ co Wookie, a w kolejnej walce wygrał w niezłym stylu. Wooki niech idzie w jego ślady, tego mu życzę.
War Wookie. Dobra walka, chłodna głowa i wykorzystaj braki Brazylijczyka w stójce, ale bez lekceważenia 🙂
Gdzie Ty widziałeś ten talent Łukasza. ? (Tego o 4 klasy lepszego niż w Berlinie). Wszyscy przekonują jakim to on nie jest talentem tylko, że albo go nikt nigdy nie widział, albo został on ukazany tylko najbliższym. Jak masz jakieś dojścia do nagrań gdzie widać ten jego przeogromny talent to płacę jak za prezydenta.
Przecież Wookie przegrał tą walkę na punkty przez wyrachowanie Heina. Obycie na tym poziomie. Kontry, gdy Polak wywierał presję. Wookie długa przerwa, nie czuł walki. A tu już skreślanie? Z Heldem nie bez powodu jednak dostał tą wygraną, choć głosy były różne, jak to często bywa. Gilbert może być jeszcze cięższym rywalem, ale myślę, że nie traktują Łukasza jak ogóra z nabitym rekordem, a cenią, gdy dali mu Heina czy teraz Burnsa.
Powodzenia Łukasz!
Nie widzę jego wygranej, ale trzymam kciuki i życzę jak najlepiej. WarWookie!
"Po porażce z Nickiem Heinem chcieliśmy szybko wrócić do gry i celowaliśmy w październikową galę w Dublinie. Niestety w próbkach badań antydopingowych pojawiły się niedozwolone substancje, a wyniki były pozytywne. Zostałem zawieszony do momentu wyjaśnienia całej sprawy. Po kilku tygodniach otrzymaliśmy informację, że laboratorium popełniło jakiś błąd, a wynik został zweryfikowany na negatywny. Gdyby nie zamieszanie z badaniami pewnie miałbym na swoim koncie już dwa pojedynki w UFC…"
http://www.polsatsport.pl/wiadomosc…a-antydopingowe-mialbym-juz-dwie-walki-w-ufc/
:joe:
nie widzę zupełnie argumentów po stronie Łukasza ale życzę mu powodzenia i oby sprawił całemu Cohones miłą niespodzianke.
Ogólnie to Łukasz wydaje sie dosyć drobny jak na lekka, ciekawe ile waży na co dzień i czy nie myśli o zmianie wagi na niższą.
Trzymam kciuki za Łukasza. I jeszcze jedno. UNIKAJ PARTEEERU!!!
Mysle ze prędzej czy później będzie parter a wtedy to juz wszyscy wiedza co się wydarzy
Walka z Heldem była 6 lat temu. Obecnie Marcina by głowa rozbolała podczas walki z Sajewskim od ilości sposobów w jakie może przeciwnika skończyć.
6 lat temu też nie miałeś takich pleców jak na avatarze, tylko musiałeś ciężko pracować, aby tak wyglądać.
Przecież Born takie plecy miał już w przedszkolu – nie znasz się.
War Saju! Pokaż, że warto na cienie liczyć.
Będzie dupobicie i awans plmma :dc
Może i miał ale ja mówię TEORETYCZNIE 😀
Mi
Miałem większe 😀 Bardziej otłuszczone ;D No, ale 6 lat temu byli na podobnym poziomie. To znaczy, że obaj chyba coś znaczą i znaczyli. Nie wiemy jakby było teraz, ale określanie Wookiego jako nabity rekord to porażka…Wystarczyło oglądać jego wcześniejsze walki i widzieć tą z Heinem by widzieć co nie zagrało.
Załatw mi nagranie na którym widać ten jego talent to Ci zasponsoruje takie specyfiki, że wrócisz do dawnej chwały.
Nie chcę nigdzie wracać 😉 No, akurat fakt, że Wookiego głównymi zaletami wg mnie jest charakter, wszechstronność, pewność siebie, narzucanie tempa. Ja to wywnioskowałem z jego postaw, włącznie z walką z Heinem, ale tam Hein go ograł taktycznie. Nie chce mi się szukać, jak jesteś taki dociekliwy to na pewno już widziałeś i po prostu uważasz inaczej. Twoje prawo.
Pewnością siebie to on raczej nie emanuje.
Pewnością siebie to on raczej nie emanuje.
Parcie na rywali to wg mnie to w dużym stopniu, nie tylko taktyka.
Parcie na rywali to wg mnie to w dużym stopniu, nie tylko taktyka.
patrzac na chlopa, sledzac jego poczynania, to wielkich ambicji u niego nie widze
patrzac na chlopa, sledzac jego poczynania, to wielkich ambicji u niego nie widze
:DC:
:DC:
Serio ktoś uważa, że Łukasz to ścisły top kategorii lekkiej w naszym kraju? W Europie? Koleś, który dał bezbarwną walkę w swoim debiucie w UFC, a wcześniej jego największym skalpem jest Igor Egorov, który i tak jest anonimowym zawodnikiem (Helda nie liczę, bo Marcin w 2010 to kompletnie inny Marcin niż teraz – i nikt mi nie wmówi, że to jakiś wyznacznik bo w takim wypadku Litwin Smailis po pokonaniu Khalidova też "by coś znaczył", a znaczy tyle co nic). Z całym szacunkiem, bo Wookie może kosić zawodników w Polsce, ale to nie jest półka UFC. Raczej stopień Pawlaka, w sensie, że może dać jakąś wygraną walkę… i tyle. Chciałbym się mylić, ale nie wydaje mi się by wykrzesał z siebie coś o wiele lepszego, ten swój mityczny talent o którym się mówi, ale nikt go do tej pory nie widział. No i de facto jak wygra z Burnsem to pierwszy uderzę się w pierś – czego mu życzę, żeby nie było. c:
Serio ktoś uważa, że Łukasz to ścisły top kategorii lekkiej w naszym kraju? W Europie? Koleś, który dał bezbarwną walkę w swoim debiucie w UFC, a wcześniej jego największym skalpem jest Igor Egorov, który i tak jest anonimowym zawodnikiem (Helda nie liczę, bo Marcin w 2010 to kompletnie inny Marcin niż teraz – i nikt mi nie wmówi, że to jakiś wyznacznik bo w takim wypadku Litwin Smailis po pokonaniu Khalidova też "by coś znaczył", a znaczy tyle co nic). Z całym szacunkiem, bo Wookie może kosić zawodników w Polsce, ale to nie jest półka UFC. Raczej stopień Pawlaka, w sensie, że może dać jakąś wygraną walkę… i tyle. Chciałbym się mylić, ale nie wydaje mi się by wykrzesał z siebie coś o wiele lepszego, ten swój mityczny talent o którym się mówi, ale nikt go do tej pory nie widział. No i de facto jak wygra z Burnsem to pierwszy uderzę się w pierś – czego mu życzę, żeby nie było. c:
zobaczymy po tej walce, Hein to jednak calkiem dobry zawodnik
zobaczymy po tej walce, Hein to jednak calkiem dobry zawodnik
Nie przeczę. Co jednak nie zmienia faktu, że nasz mitycznie utalentowany rodak – gdyby faktycznie jakiś nadzwyczajny dar posiadał, tak jak niektórzy sądzą – zrobiłby cokolwiek żeby tamtą walkę wygrać. I z góry zaznaczam – nie ujmuję Sajewskiemu umiejętności, po prostu nie siedzę w jego hype trainie, kompletnie nie rozumiem ochów i achów nad jego personą. Ot zawodnik jak zawodnik, szczerze mówiąc posiadamy na naszym podwórku lepszych, znacznie lepszych.
Nie przeczę. Co jednak nie zmienia faktu, że nasz mitycznie utalentowany rodak – gdyby faktycznie jakiś nadzwyczajny dar posiadał, tak jak niektórzy sądzą – zrobiłby cokolwiek żeby tamtą walkę wygrać. I z góry zaznaczam – nie ujmuję Sajewskiemu umiejętności, po prostu nie siedzę w jego hype trainie, kompletnie nie rozumiem ochów i achów nad jego personą. Ot zawodnik jak zawodnik, szczerze mówiąc posiadamy na naszym podwórku lepszych, znacznie lepszych.
ostatnio ogladalem do drugiej rundy to zestawienie, wygladal calkiem przyzwoicie
nie wiem o jakich znacznie lepszych mowisz, szczegolnie tych wolnych
ostatnio ogladalem do drugiej rundy to zestawienie, wygladal calkiem przyzwoicie
nie wiem o jakich znacznie lepszych mowisz, szczegolnie tych wolnych
Co masz na myśli mówiąc "wolnych"? Rozmawiamy o polskim podwórku, a ono nie dzieli się na zaklepanych i wolnych. Z niezaktualizowanego jeszcze rankingu Wookie jest #8, a w moim mniemaniu Sasza, który jest oczko niżej ma aktualnie spore szanse wyciągnąć z nim decyzję – taki drobny przykład, jeśli nadal nie wiesz o jakich 'lepszych' zawodnikach mówię. Bo chyba naszej ścisłej czołówki wymieniać nie muszę, to raczej jasne?
Co masz na myśli mówiąc "wolnych"? Rozmawiamy o polskim podwórku, a ono nie dzieli się na zaklepanych i wolnych. Z niezaktualizowanego jeszcze rankingu Wookie jest #8, a w moim mniemaniu Sasza, który jest oczko niżej ma aktualnie spore szanse wyciągnąć z nim decyzję – taki drobny przykład, jeśli nadal nie wiesz o jakich 'lepszych' zawodnikach mówię. Bo chyba naszej ścisłej czołówki wymieniać nie muszę, to raczej jasne?
ciezko porownywac zawodnika, ktory jest czysty i tego, ktoremu organizacja zezwala na doping, szczegolnie patrzac na to kto jest w tym rankingu i jak oni wygladaja
Sajewski i Held sa jedynymi zawodnikami testowanymi w tym rankingu, swoja droga wlasnie sprawdzilem ten ranking i jak tam jest Leszek Krakowski to mysle, ze Sajewski powinien byc o wiele wyzej
ciezko porownywac zawodnika, ktory jest czysty i tego, ktoremu organizacja zezwala na doping, szczegolnie patrzac na to kto jest w tym rankingu i jak oni wygladaja
Sajewski i Held sa jedynymi zawodnikami testowanymi w tym rankingu, swoja droga wlasnie sprawdzilem ten ranking i jak tam jest Leszek Krakowski to mysle, ze Sajewski powinien byc o wiele wyzej
Nikt nikogo za rękę nie złapał, więc możesz sobie co najwyżej gdybać.
Ostatnia aktualizacja jakoś w maju jak się nie mylę… :mamed:
Nie powinien. W kiepskim stylu wtopił z Heinem. Leszek ostatnio zaliczył wartościową wygraną nad zawodnikiem, który stawiany był w roli faworyta. Rankingi to jednak nie loteria, kto teoretycznie mógłby być od kogoś lepszy, wypadałoby to jeszcze poprzeć wynikami. 😉
Nikt nikogo za rękę nie złapał, więc możesz sobie co najwyżej gdybać.
Ostatnia aktualizacja jakoś w maju jak się nie mylę… :mamed:
Nie powinien. W kiepskim stylu wtopił z Heinem. Leszek ostatnio zaliczył wartościową wygraną nad zawodnikiem, który stawiany był w roli faworyta. Rankingi to jednak nie loteria, kto teoretycznie mógłby być od kogoś lepszy, wypadałoby to jeszcze poprzeć wynikami. 😉
dlatego nie biore ich pod uwage to sa zawodnicy, ktorzy prawdopodobnie biora koks to po co mam ich porownywac do Helda czy Sajewskiego
dlatego nie biore ich pod uwage to sa zawodnicy, ktorzy prawdopodobnie biora koks to po co mam ich porownywac do Helda czy Sajewskiego
I tym akcentem zakończmy dyskusję. :beer:
I tym akcentem zakończmy dyskusję. :beer: