Już 19 listopada w Belfaście, podczas gali UFC Fight Night 99, Gegard Mousasi zawalczy z Uriah Hallem. Przed zbliżającym się wydarzeniem Mousasi w rozmowie z Mmajunkie.com, opowiedział o tym jak widzi współczesne MMA i jak bardzo zmieniło się ono na przestrzeni lat. Gegard wspomina, że za czasów walk w Japonii wszystko było prostsze. Była walka, wypłata i można było iść do domu. Dziś wszystko jest bardziej skomplikowane ponieważ zawodnicy stali się częścią przemysłu i muszą sprzedawać walki.
Taka jest wartość rozrywki. To jest telenowela. Ludzie lubią dramaty. Lubią oglądać drogie rzeczy na Instagramie, tu nie tylko chodzi o walki. Nie ma znaczenia czy jestem miły, czy też nie, czy jestem pokorny, czy szanuję moich rywalki. To się nie liczy. Część ludzi i tak będzie cię lubiła, a część nienawidziła. Ja jednak pozostaję sobą. Mówię co myślę. Nie tworzę czegoś. Nie czuję żebym coś komuś sprzedawał. Nie jestem aktorem. Jestem zwyczajnie szczery.
Mousasi dodał również, że nie promuje walk, ale może grać kogoś kim nie jest.
Niczego nie promuję. Jestem sobą, ale rozumiem jak to działa. Bycie cichym facetem, który mówi, że lubi walczyć i szanuje przeciwników… nikogo to nie obchodzi. Dziś dobrzy faceci zawsze są ostatni. Jeśli jesteś złym kolesiem, ludzie są zainteresowani tym by cię poznać. Mogę grać tego złego. Nie muszę być lubiany. Jeśli ludzie mnie znienawidzą będą chcieli zobaczyć jak przegrywam. Ludzie chcą poznać powody, dla których walczymy między sobą, więc dam im taki powód.
Gegard na konferencji do swojego przeciwnika : "i will send some black guys to fuck your mother "
Dokładnie tak to działa. Trochę się łezka w oku kręci jak człowiek przypomni sobie tak wielkie a jednocześnie skromne i pełne pokory gwiazdy jak GSP czy Fedor, no ale cóż panie począć – takie czasy
Oho, chyba pora zapomnieć o xywie Leniwiec. Zmiany ido, zmiany. Rób sianko Gegard. Zasługujesz.
Gegard ma wyjebane :tongue: