instagram.com/tyburamarcin
fot. instagram.com/tyburamarcin

Nie cichną komentarze po weekendowej walce Joanny Jędrzejczyk z Rose Namajunas. W rozmowie z serwisem sport.tvp.pl swoje spojrzenie na starcie i werdykt sędziowski przedstawił walczący dla UFC Marcin Tybura.

Nie wiem, czy potwierdziło się to, że Rose jej nie pasuje, ale na początku było widać, że jest spięta. W tyle głowy miała, że odbudowuje się po porażce i pierwsze dwie rundy przegrała. Stawiałem, że ruszy od trzeciej, że będzie chciała odzyskać przewagę i to się niby działo, ale nie na tyle, by wygrać na punkty. Namajunas może trafiała rzadziej, ale trafiała bardziej znaczące ciosy i zwyciężyła zasłużenie.

To była bardzo bliska walka i teoretycznie werdykt mógł być w obie strony. Tym bardziej, że każdy z sędziów dał Aśce inna rundę – jeden drugą, drugi trzecią, a trzeci czwartą. Trzeba jednak pamiętać, że skoro pojedynek był tak wyrównany, jeżeli zostawia się decyzję w rękach sędziów, to trudno mieć do nich potem pretensje.

Marcin powiedział również, że jego zdaniem Jędrzejczyk nie powinna zmieniać kategorii wagowej. Dodał także, iż prawdopodobnie pas będzie teraz częściej zmieniał właścicielkę i prędzej czy później Jędrzejczyk odzyska tytuł.

Tybura przedstawił także swoje spojrzenie na zwycięskie starcie Karoliny Kowalkiewicz.

Karolina zrobiła to, co musiała zrobić, czyli wygrała z niżej notowaną zawodniczką. Co prawda w stójce popełniła te same błędy co wcześniej, czyli przyjmowała za dużo ciosów na głowę, ale że w tej wadze ciosy nie ważą aż tyle, by były nokautujące, to większego wpływu na wynik to nie miało. To jedyny minus, bo reszta same plusy – łokcie, klincz, stójka w ataku, ciągle szła do przodu, była znacznie lepiej przygotowana kondycyjnie od rywalki.

Cała rozmowa do przeczytania tutaj.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.