Chociaż przez moment mówiło się o tym, że walką wieczoru gali UFC Fight Night 127, może być starcie Rashada Evansa z Michaelem Bispingiem, ostatecznie do tego pojedynku nie dojdzie. W rozmowie z MMAjunkie Radio, Evans potwierdził, że faktycznie otrzymał taką propozycję walki.

Myślałem, że do tej walki dojdzie. Dostałem telefon i myślałem, że faktycznie będziemy się bić, ale niestety sprawy nie udało się dogadać pomiędzy UFC i Bispingiem. Nie wiem o co poszło. Zapewne o sprawy kontraktowe. Bispingi mówi o emeryturze i zgaduję, że nie porozumieli się w sprawie tego gdzie ostatecznie UFC chciałoby widzieć Bispinga i gdzie on sam chciałby się znaleźć. Dla niego to zarabianie na życie i chce zarobić ile tylko zdoła. Ostatecznie w tym sporcie nie można być wiecznie. Nigdy więc nie jestem przeciwko ludziom, którzy chcą zarobić tak dużo, jak to tylko możliwe.

Evans dodał również, że dziś podejście zawodników do spraw pieniędzy jest już zupełnie inne niż kiedyś.

Zawodnicy są teraz inni, ponieważ zaczęli dostrzegać swoją wartość. To, że UFC zostało sprzedane za 4 miliardy otworzyło oczy wielu osobom. My z tego nic nie dostaliśmy poza e-mailem z informacją o sprzedaży firmy. Nigdy nie miałem nic przeciwko braciom Fertitta. To wspaniali ludzie, którzy świetnie prowadzili ten biznes. My jednak teraz lepiej rozumiem zarówno wartość ceny jak i nagrody za bycie częścią tego biznesu.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.