Już 1 października w Zielonej Górze Michał Materla zmierzy się z Rousimarem Palharesem. Kontrowersyjny przeciwnik byłego mistrza KSW znany jest z przeciągania dźwigni. Mimo iż Michał zapowiada, że jest gotów na wyzwanie jakie niesie z sobą pojedynek z Brazylijczykiem, w rozmowie z naszym portalem powiedział, że pierwsze o czym pomyślał, gdy dowiedział się o przeciwniku, to żeby nie doznać w walce kontuzji. Dodał jednak również, że:
Palhares jest nieprzewidywalny i niebezpieczny pod tym względem, ale ja jestem taką osobą, że nie lubię narzekać, albo wybierać sobie przeciwnika. Jesteśmy na tym poziomie, że powinniśmy stawiać czoła zawodnikom, których nam dadzą.
Co jednak ważne, Michał Materla liczy, że zwycięstwo nad takim rywalem pozwoli mu ponownie zawalczyć o mistrzowski pas.
Nie ukrywam tego i liczę na to, że jeśli wygram, w następnej walce będę mógł ponownie bić się o pas mistrzowski KSW.
Michał Materla stracił pas po porażce z Mamedem Chalidowem na gali KSW 33, która odbyła się pod koniec roku 2015.
Michal moze go tlenowo zajechac, tylko tu upatruje szanse Materli
Nie mów hop zanim nie skoczysz, mam nadzieję, że po tej walce będzie mógł skakać bez problemu.
Miejmy nadzieje , ze do następnej walki Michał będzie mógł sie przygotować ze skakanka bo bez nogi…no trochę słabo . Tak czy inaczej super test dla jego żu-żitsu.
A ja widzę to tak, że Pniak wygrywa walkę przeciągając dźwignię i więcej go nie zobaczymy na ksw.
szkoda że Ufc nie siedzi mu w głowie…
A na jakim ty jesteś poziomie, pajacu?
za kazdym razem jak przypomina mi sie ta walka to czuje klucie w kolanie co by nie mowic to ma materla jaja