Fot. Esther Lin. MMAFighting.com
Fot. Esther Lin. MMAFighting.com

Już w najbliższą sobotę podczas gali UFC 201 w Atlancie, Karolina Kowalkiewicz zmierzy się z Rose Namajunas. Starcie to będzie drugą walką wieczoru zbliżającej się gali. Bycie tak wysoko na karcie walk nie ma jednak wpływu na podejście Kowalkiewicz do występu. W rozmowie dla „Polska The Times” Polka powiedziała:

Dla mnie naprawdę nie ma żadnego znaczenia, czy wychodzę do walki na początku, czy na końcu gali. Pracowałam na to całe życie. Po to trenuję, daję z siebie wszystko podczas obozów przygotowawczych, żeby móc wejść do klatki. Kiedy już znajduję się w hali, jestem tak szczęśliwa, że myślę tylko o czekającym mnie pojedynku. Nic innego się nie liczy. Już kilka dni przed walką rozpiera mnie radość i energia. Nie mam się czym denerwować, w końcu spełniają się moje marzenia.

Kowalkiewicz powiedziała również, że nastawia się na starcie na pełnym dystansie, ale marzy o skończeniu przeciwniczki przed czasem.

Nigdy na to nie liczę ani nie zakładam takiego scenariusza. Wchodząc do klatki muszę spodziewać się wszystkiego. Jasne, marzę o tym, żeby skończyć tę walkę przed czasem. Ale jestem przygotowana na bardzo ciężki pojedynek przez pełne trzy rundy.

Pełny wywiad do przeczytania tutaj.

15 KOMENTARZE

  1. Wierzę w Ciebie, ale jeśli chodzi o skończenie takiej dzikiej lochy jak Rose przed czasem, to cóż… marzenia, każdy je ma. Nie wolno?

  2. Mobilizuję tych bardziej kumatych znajomych żeby wstali o 6 rano w niedziele i oglądali Karolinę. Będzie ciężko ale właśnie po to do UFC się idzie, WAR Karola!

  3. Trochę tak z przymrużeniem oka powiem, że w dywizjach kobiecych można by rozstrzygać pojedynki poprzez rzut monetą i pewnie nie odczulibyśmy wielkiej róznicy 🙂 Dlatego też szczególnie nie byłbym zaskoczony gdyby któraś wygrała przed czasem, niemniej chciałbym aby Karolina po prostu zwyciężyła w dobrym stylu.

  4. Po stylu walk obu zawodniczek i przebiegu dotychczasowych pojedynków można spodziewać się, że to bedzie zajebista walka prowadzona w bardzo szybkim tempie. Obie są twarde i robię presję na przeciwniczkach, do tego w walkach kobiet często sytuacja się dynamicznie zmienia, zarówno w parterze jak i w stójce. Dodatkowo Karolina lubi czasem przyjąć ciosy, a i tak pewnie będzie w stójce dominowała.

  5. Także liczę mocno na Karolę, chyba nawet kibicuję jej bardziej niż szefowej:joe:
    Jednak mój huuura optymizm jakoś spierdolił na urlop i… ten tego. Szczęścia bo będzie potrzebne.

    #zawszezaborteam

  6. Kacper

    Wierzę w Ciebie, ale jeśli chodzi o skończenie takiej dzikiej lochy jak Rose przed czasem, to cóż… marzenia, każdy je ma. Nie wolno?

    W Holy Holm też nikt nie wierzył, a dobrze wiemy jak zniszczyła Ronde

  7. Malymaja

    W Holy Holm też nikt nie wierzył, a dobrze wiemy jak zniszczyła Ronde

    Holm ma cholernie mocną bazę w stójce, a Karolina w żadnej płaszczyźnie nie stoi na mega mocnym poziomie. 😉

  8. Również bym sobie tego życzył, dawaj Karolina !!!

    Malymaja

    W Holy Holm też nikt nie wierzył, a dobrze wiemy jak zniszczyła Ronde

    Spike

    Holm ma cholernie mocną bazę w stójce

    No do tego bym dołożył świetny gameplan, który idealnie realizowała.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.