Amanda Nunes, która podczas zbliżającej się gali UFC 239 zmierzy się w obronie tytułu mistrzowskiego z Holly Holm, uważa że jej rywalka od dawna prezentuje w oktagonie cały czas ten sam sposób walki.
Szczerze powiedziawszy, uważam że Holly w każdym starciu walczy tak samo. Nigdy się nie zmienia. Jest zawodniczką, która ma swój styl.
Sama Holm nie przejmuje się jednak tym, że fani i jej rywalka nie do końca doceniają jej możliwości w nadchodzącym starciu.
Rozumiem, że ludzie mogą być zaskoczeni tym, że będę walczyć z Nunes, ale ja jestem tu, bo wierzę, że mogę wygrać. Zwycięstwo w tej walce nie będzie dla nas zaskoczeniem. Liczę jednak na to, że ludzie którzy we mnie nie wierzą będą zszokowani. Wiem, że jej siła jest jej ważną bronią. Najważniejsze jednak w tym starciu jest to, że ja nie jestem Cris “Cyborg”, ani Shevchenko, ani Mieshą Tate. Jestem Holly Holm i to będzie dla Nunes zupełnie inna walka.
Holm odniosła się również do pytań dotyczących zakończenia kariery w MMA.
Ludzie pytają mnie o to kiedy odejdę na emeryturę. Ja jednak jestem tu po to, żeby zdobyć pas, nie zamierzam więc nawet myśleć o zakończeniu kariery.
Nikt nie będzie zszokowany bo Cyborg ogarnie na lajcie.
Ta mh, Amand jest w takim sztosie, co ona pierdoli w ogole lol.