Will Brooks, były mistrz organizacji Bellator, który niedawno zakończył współpracę z UFC i postanowił związać się z Professional Fighters League, nie zamyka sobie całkowicie drogi do powrotu do największej organizacji na świecie. W programie The MMA Hour powiedział, że wszystko jeszcze przed nim.

Nie oglądam się za siebie. Niczego nie żałuję. Przypomnijcie sobie takich zawodników jak Robbie Lawler. Zobaczcie co on osiągnął. Po kilku przegranych odszedł z UFC i walczył w innych miejscach. Przez lata się zmienił, wrócił do organizacji i został jej mistrzem. Jest wiele przykładów pokazujących, że to, iż coś się skończyło nie oznacza wcale końca. To jest tylko koniec pewnego rozdziału, a nie koniec całej książki.

Brooks powiedział również, że jego słabe występy w UFC związane były z różnymi życiowymi sytuacjami, które miały na niego wpływ w ostatnim czasie.

Pozwoliłem, żeby różne zewnętrzne sprawy wpływały na moje życie i mi przeszkadzały. Nie dostosowałem się do różnych sytuacji, które miały miejsce i biorę za to pełną odpowiedzialność.

Will Brooks w UFC stoczył tylko cztery pojedynki, kolejno z: Rossem Pearsonem, Alexem Oliveirą, Charlesem Oliveirą i Nikiem Lentzem. Oprócz walki z Rossem, którą wygrał, w pozostałych bojach przegrywał przed czasem.

 

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.