O potencjalnej walce Jona Jonesa, który przygotowuje się do wejścia do wagi ciężkiej, z
Israelem Adesanyą, mistrzem wagi średniej, mówi się od dawna. Na razie nie wiadomo czy kiedykolwiek do tego pojedynku dojdzie, ale trener Jonesa, Mike Winkeljohn, jest przekonany, że to nie jego podopieczny powinien zabiegać o tę walkę.
W audycji „Submission Radio” Mike Winkeljohn powiedział, że Jon jest najlepszym zawodnikiem i nie będzie oglądał się na to, żeby koniecznie doprowadzić do walki z Adesanyą.
Jon zawsze walczył z najlepszymi i zawsze mówiono, że jeszcze musi pokonać tego lub tamtego zawodnika, żeby ugruntować swoje sportowe dziedzictwo i on pokonywał każdego z tych zawodników. Jon nie musi uganiać się za rywalami, to oni muszę go ścigać. Dlatego właśnie to on jest najlepszy.
Trener Jonesa powiedział również, że Jon jest skupiony na przygotowaniu się do bojów w wadze ciężkiej i nie widzi powodu, żeby po nabraniu masy mięśniowej, miał ponownie trudzić się z zejściem do kategorii półciężkiej.
Wracać wagę niżej dla Israela? Absolutnie nie. Jon jest najlepszy i to inni muszą go ścigać.
Aktualnie ani Jon Jones, ani Israel Adesanya nie mają zaplanowanych kolejnych walk. Israel nie chce teraz jednak bronić pasa mistrzowskiego wagi średniej. Bardziej myśli o tym, żeby spróbować swoich sił w kategorii półciężkiej i tam zmierzyć się z Janem Błachowiczem w walce o pas. Starcie to jednak nie zostało jeszcze oficjalnie zaplanowane. Nie wiadomo więc, czy Adesanya faktycznie pójdzie wagę wyżej.
Zobacz również: „Jego szczęka wydaje się być coraz twardsza” – Szef UFC chwali Arlovskiego