Genesis: Różal vs Barnett karta walk
Już 23 października, podczas gali Genesis, dojdzie do starcia Marcina Różalskiego z Joshem Barnettem. Będzie to pojedynek wyjątkowy, ponieważ nie odbędzie się na zasadach MMA, tylko będzie starciem na gołe pięści i łokcie.
Chociaż Marcin Różalski od dawna nie walczył, jego osoba cały czas wzbudza duże zainteresowanie wśród fanów. W rozmowie z Michałem Bugno dla serwisu Marcin powiedział, że cieszy się, iż ludzie doceniają to, co zrobił do tej pory.
To jest na pewno miłe, że ludzie doceniają moją pracę i chcą oglądać moje walki. Jest to spowodowane tym, że poprzednie pojedynki z moim udziałem ich nie zawiodły. Te wygrane i te przegrane. Należy pamiętać, że większość kibicuje mi ze szczerego serca, ale jest grupa, która czeka na moje potknięcie. To fajne, że ludzie mnie obserwują, mimo że nie miałem żadnego startu od lat.
Marcin został zapytany również o kontynuowanie kariery po walce na gali Genesis.
Tak, oczywiście, ale jest pewna rzecz, która mnie hamuje. Jest to PESEL. Na razie myślę tylko o tej gali. Jeśli będę w stanie i nie odniosę zbyt dużych obrażeń, to będę chciał walczyć dalej.
Marcin Różalski ma za sobą karierę w kickboxingu i MMA. W świecie mieszanych sztuk walki zadebiutował w 2011 roku i od początku związany był z KSW w którym stoczył 11 pojedynków. W nowej dyscyplinie udało mu się zdobyć pas wagi ciężkiej. Po pokonaniu Mariusza Pudzianowskiego na KSW 35, w kolejnej konfrontacji zmierzył się z Fernando Rodriguesem Juniorem, który wówczas był posiadaczem tytułu mistrzowskiego (po pokonaniu Karola Bedorfa). „Różal” znokautował Brazylijczyka w 16 sekund. Po tej walce zdecydował się zwakować pas i odejść z KSW.
Zobacz również: „Jeszcze jakieś fajne nazwisko ze świata kickboxingu się pojawi” – Rysiewski o gali Genesis