Leon Edwards (MMA 18-3) w swoim kolejnym boju dla UFC ma zmierzyć się z byłym mistrzem, Tyronem Woodleyem (MMA 19-4-1). Walka ta natomiast, która ma odbyć się 21 marca w Londynie, i zwycięstwo w niej, ma zapewnić Edwardsowi starcie o mistrzowski pas.
Zobacz również: Leon Edwards: „Z MMA zaczyna się robić coś w stylu WWE”
Jeśli faktycznie Edwards wygra z Woodleyem i dostanie walkę o pas, to chciałby, aby Kamaru Usman był wówczas nadal mistrzem.
Chciałbym, żeby Usman cały czas był posiadaczem tytułu mistrzowskiego, ponieważ jest on ostatnią osobą, która mnie pokonała. Chciałbym więc wyjść, zrewanżować się i jednocześnie zdobyć mistrzowski pas. To byłaby prawdziwa bajka.
Edwards w najnowszej rozmowie dla serwisu BJPenn.com dodał też, że bardzo się zmienił od pierwszej walki z Usmanem.
Pokonanie ostatniego zawodnika, który mnie pobił byłoby niesamowite, to był scenariusz idealny. Dziś jestem na zupełnie innym poziomie. Dzisiejszy Leon pokonałby Leona z dawnych czasów i to nie byłaby bliska walka. Jestem zupełnie innym zawodnikiem, zarówno mentalnie, fizycznie, jak i technicznie. Jestem więc pewny, że tym razem wygrałbym z Usmanem.
Leon Edwards może pochwalić się świetną serię wygranych w oktagonie UFC. Od czasu przegranej z aktualnym mistrzem, Kamaru Usmanem, w grudniu 2015 roku, Anglik wygrał 8 walk z rzędu. W tym czasie pokonał m.in. Donalda Cerrone i Rafaela dos Anjosa.