Dustin Poirier (25-5-0) po wygranej nad Maxem Hollowayem (20-4-0) na UFC 236 zapewnił sobie pojedynek o pas wagi lekkiej z Khabibem Nurmagomedovem (27-0-0). Starcie na 90% odbędzie się podczas UFC 242, 7 września. Negocjacje nadal trwają, o czym mówił Dagestańczyk w ostatnim filmie. “Diamond” wziął udział w ostatnim podcaście MMAJunkie Radio, w którym opisał swoje odczucia na temat mistrzostwa wagi lekkiej.
Mogę pokonać każdego, skóra Khabiba będzie moja. Po prostu muszę ciężko trenować i wyjść w odpowiedniej chwili do pojedynku (Amerykaninowi chodzi o brak kontuzji, przyp.red).
“Dagestański Orzeł” to zdecydowanie nie wszyscy. Rosjanin ma imponujący dorobek w MMA, wygrał 27 pojedynków i ani razu nie przegrał. Jest także określany jako jeden z najlepszych zawodników bez podziału na kategorie wagowe.
To prestiżowe dać Khabibowi pierwszą przegraną w karierze. Mam pas tymczasowy, to tylko cząstka prawdziwego mistrzostwa. Musimy zunifikować tytuły.
To bardzo trudne pojechać do Abu Zabi. Khabib najprawdopodobniej jest największą muzułmańską gwiazdą i gwiazdą sportu w tym kraju. Wejście na terytorium wroga i walczenie z ich zawodnikiem to prawdziwe wyzwanie, ale na to się pisałem. Czeka mnie długa wspinaczka, muszę rozczarować publiczność w Emiratach.
Ja tam wierze w Dustina. Kibicuje mu od walki z Medeirosem i poza wtopa z Johnsonem, gdzie ewidentne poczuł się zbyt pewnie pokazuje klasę. Poza tym, ma lepszy parter niż cała reszta lekkich, których Kebab przemielił.