Derricki Lewis, który w najbliższej walce miał zmierzyć się z Curtisem Blaydesem, będzie musiał poczekać na ten pojedynek. U jego rywala wykryto koronawirusa, więc starcie zostało odwołane. Na razie nie wiadomo czy i kiedy pojedynek ten zostanie ponownie zestawiony, a sam Lewis nie chce zbyt długo czekać na powrót do oktagonu.
W rozmowie dla serwisu ESPN Derrick Lewis został zapytany również o to, czy byłby skłonny poczekać na walkę mistrzowską, jeśli pokonałby jednak Curtisa Blaydesa.
Nie mam pojęcia. Na tę chwilę UFC nie ma nawet ustalonej daty walki o pas, a ja nie chcę siedzieć i czekać na starcie mistrzowskie. Chcę być aktywny. Nie będę biegał i krzyczał, że teraz jest moja kolej na walkę o pas. Ja chcę po prostu walczyć.
Lewis dodał też, że pas nie jest czymś na czym bardzo mu zależy, bo do swojej sportowej kariery podchodzi jak do normalnej pracy.
Ja nie czuję potrzeby udowadniania sobie czegoś. Dla mnie to praca od 9 do 17. Cieszę się, że mogę się tym zajmować.
Derrick Lewis ma za sobą 20 walk w oktagonie UFC. Zawodnik może też pochwalić się niezłą serią zwycięstw – wygrał trzy ostatnie pojedynki. „Black Beast” to rekordzista pod względem liczby wygranych przez nokaut w królewskiej kategorii największej organizacji MMA na świecie.