Czołowy zawodnik kategorii ciężkiej UFC, Derrick Lewis, w rozmowie z Joe Roganem w jego podcaście ocenił występ Jana Błachowicza na UFC 259.

Przypomnijmy, Polak odniósł na minionej gali w Las Vegas odniósł jeden z największych sukcesów w swojej karierze, kiedy to pokonał innego mistrza UFC, Israela Adesanyę. Dla Błachowicza była to pierwsza obrona pasa mistrzowskiego kategorii półciężkiej organizacji. Lewis i Rogan skomentowali występ Polaka w podcaście JRE MMA Show.

Lewis: Wiesz co, kibicowałem Stylebenderowi, ale Błachowicz wyglądał po prostu na silniejszego, był mocniejszy od Izzy’ego.

Rogan: Tak, jego moc jest ogromna, ten gość ma szaloną siłę. Jest naprawdę duży. Jest różnica między prawdziwym zawodnikiem kategorii półciężkiej i zawodnikiem z kategorii średniej, który chce się tam przetestować.

Lewis: Nie sądzę jednak żeby miał to czego trzeba żeby pokonać Jonesa.

Rogan: Tak, Jones to po prostu inny człowiek, inny zawodnik. On jest na samym szczycie łańcucha pokarmowego. Zawsze znajduje sposób na wygraną, wie jak ich pokonać. Muszę jednak przyznać, że jak zobaczyłem co Błachowicz zrobił z Reyesem… Dominick Reyes przewalczył 5 ciężkich rund z Jonesem. To była bliska decyzja. Błachowicz rozje*ał go w 2 rundy. W walce z Błachowiczem nie ma miejsca na żaden błąd. To tak jak z tobą! Przeciwnik nie może popełnić żadnego błędu, bo on bije zbyt mocno. 

Teraz w kolejnej walce polski mistrz kategorii półciężkiej UFC ma zmierzyć się ze starszym od siebie Gloverem Teixeirą. Najpierw jednak Polak chce odpocząć i spędzić czas z rodziną, a do oktagonu wróci pewnie dopiero za kilka miesięcy.

Błachowicz (28-8 MMA) tytuł mistrzowski dywizji do 93 kilogramów zdobył w pojedynku z mocnym Dominickiem Reyesem na gali UFC 253 na „Fight Island” w Abu Dhabi we wrześniu tamtego roku. Polak znokautował Amerykanina w drugiej rundzie pojedynku i tym samym stał się mistrzem kategorii półciężkiej, w której niegdyś panował wspomniany przez Lewisa i Rogana Jon Jones. „Bones” postanowił jednak przejść do dywizji, w której występuje „Black Beast”, czyli do 120 kilogramów. Tam będzie chciał udowodnić swoich umiejętności i pokazać, że może bić się z najlepszymi nawet w cięższej dywizji. Mówi się, że jego rywalem ma być zwycięzca starcia Stipe Miocicia i Francisa Ngannou. Pojedynek odbędzie się na UFC 260, 27 marca tego roku.

Zobacz także: Khabib Nurmagomedov gratuluje Janowi Błachowiczowi

6 KOMENTARZE

  1. A ten dalej pieprzy te swoje „mądrości”
    Oj boli ich Legendarna Polska Siła

  2. Głupi i głupszy rozmawiają o czymś na czym się kompletnie nie znają. Proponuję skupić się na kubełku KFC i niezniszczalności Rondy.

  3. Jon Jones BYŁ najlepszy, UMIAŁ to wszystko zrobić… Wydaje mi się, że obecnie Jano dostosowałby się do Jona a nie odwrotnie… a piszę to jako fan Jona…

  4. nie ma się co dziwić, że go nie promują 38 lat to już końcówka i jeszcze pół roku przerwy, to jest byznes mało prospektowy, Bones zresztą też już o czym innym myśli, Jan swoje zrobił i czas kończyć, chyba że chce zostać odgrzewanym kotletem jak mamed, różal, pudzian etc. choć w ufc raczej to nie przejdzie, wystarczy zobaczyć jak kapitan amerika się zaczął rozmieniać na drobne, ale ksw chętnie go przytuli i karawana jedzie dalej

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.