Daniel Cormier, który podczas gali UFC 226 zdobył pas mistrzowski wagi ciężkiej i chce w jego obronie zmierzyć się z Brockiem Lesnarem, po mistrzowskim boju zapowiedział, że zanim Lesnar przejdzie wszystkie niezbędne badania USADA, on sam zapewne będzie bronił pasa wagi półciężkiej. Mimo takiej zapowiedzi, trudno mu jednak wskazać kandydata do walki o pas.

Może Gustaffson dobrze zawalczy w sierpniu, ale ostatnim razem gdy stoczyliśmy pojedynek, nie zarobiliśmy na nim. On ma wielu fanów, ale żaden z nich nie kupuje PPV. To dziwne, czy bowiem chce iść się na wojnę, żeby zarobić tak mało? Jeśli zawalczę z Borckiem, zostanę za to odpowiednio wynagrodzony. Chcę więc toczyć pojedynki, które mają sens. Jeśli więc ktoś zrobi coś bardzo wyjątkowego, żeby zasłużyć na walkę o pas wagi półciężkiej, wówczas z nim zawalczę. Zejdę wagę niżej i będę walczył, a potem zaczekam na Brocka. Zawalczę zapewne w okolicy listopada, potem pewnie w marcu i to będzie koniec.

Cormier powiedział o tym podczas spotkania z mediami i dodał również, że w wadze ciężkiej nie widzi aktualnie nikogo innego z kim mógłby stoczyć pojedynek.

Najpierw chcę nieco odpocząć. Zamierzam spędzić czas z moją żoną i dziećmi, a potem zdecydujemy co dalej. Aktualnie jednak jestem w takim momencie swojej kariery, że trudno byłoby mi się zdecydować na walkę np. z Curtisem Balydesem albo z kimś innym… nawet nie wiem, kto w tej wadze mógłby to być.

3 KOMENTARZE

  1. I to by było fajne zwieńczenie kariery, najpierw zamieść Gusa, a potem pacyfikacja na Lesnarze.

  2. Pacyfikacja na Lesnarze , a potem na Bonesie i Danielek będzie mógł przybić piątkę z GSP jako GOAT najlepszego z historii.

  3. No i spoko. Po tylu walkach, pasach i skalpach w dwóch kategoriach Daniel nie ma nic nikomu do udowadniania. Chce za grubą kasę walki z 2 razy emerytowanym Brockiem, niech bierze. Nawet jakby postanowił, że chce, żeby mu Pudzillę sprowadzili, bo chce zobaczyć, czy da radę nim rzucić (spoiler: dałby) albo Fiodora, bo zawsze chciał z nim walczyć czy coś takiego, to bym się nie czepiał, bo nie ma czego. Nawet jakby chciał jakiegoś emerytowanego boksera, żeby go sobie poturlać po macie i udusić, kiedy zechce jak to kiedyś Randy zrobił, też by dla mnie było ok.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.