stasiak-damian

(Fot. Piotr Pędziszewski)

Niepozorny Damian Stasiak (MMA 9-3) dał w niedzielę fanom powód do dumy. „Webster” pokazał, że Polacy w największej organizacji MMA świata potrafią nie tylko wygrywać, ale też robić to w efektownym i dominującym stylu. Damian zadebiutował w UFC na gali w Krakowie, po wejściu w zastępstwo na ostatni moment w wyższej kategorii wagowej, więc nie mógł pokazać pełni swoich umiejętności. Po skupieniu się wyłącznie na treningach MMA i pełnym okresie przygotowawczym do walki we właściwej sobie kategorii koguciej, Polak pokazał na co go stać. Stasiak deklaruje chęć szybkiego powrotu do oktagonu, dlatego już teraz możemy pochylić się nad dostępnymi dla niego opcjami w parku zawodniczym Ultimate Fighting Championship.

Damian ma relatywnie krótki staż w organizacji Dany White’a i braci Fertitta, więc nie możemy wykluczyć, że w następnej walce dostanie debiutanta. W kolejnym odcinku cyklu „Co dalej z…” skupimy się jednak na fighterach, którzy mają już kontrakt z UFC.

Alejandro Perez (MMA 17-6)

alejandro-perez-sherdog

Pierwszą opcją, jaka przyszła mi na myśl, był „El Diablito”, który również zawalczył w niedzielę na gali UFC w Chorwacji. Pół żartem, pół serio, Perez skradł Damianowi bonus za „Występ Wieczoru”, który według wielu fanów bardziej należał się Polakowi. 26-letni Meksykanin jest zwycięzcą pierwszego sezonu The Ultimate Fightera Latin America, gdzie w finale wypunktował Jose Alberto Quinonesa. Później przegrał z Patrickiem Williamsem, by wygrać kolejne dwa starcia: ze Scottem Jorgensenem i – w niedzielę – z Ianem Entwistlem.

Guido Cannetti (MMA 7-2)

guido-cannetti-sherdog

Urodzony w Argentynie „Ninja” brał udział w tym samym TUF-ie, co wspomniany wyżej Perez, z którym przegrał w programie przez techniczny nokaut. Guido w UFC ma podobną historię do Damiana. Przegrał w debiucie (z Enrique Brionesem), by w kolejnej walce wrócić na zwycięski szlak. Na sierpniowej gali UFC 190 wypunktował Hugo Vianę i od tego czasu nie ma zaplanowanej walki. Canetti kontra Stasiak na którejś z letnich gal? Dlaczego nie.

Davey Grant (MMA 9-2)

davey-grant-sherdog

30-letni Anglik jest kolejnym zawodnikiem z podobną historią w UFC do Stasiaka, ale też ma na koncie przygodę w TUF-ie. Na finałowej gali 18. sezonu w pierwszej oficjalnej walce w Ultimate Fighting Championship przegrał z Chrisem Holdsworthem w listopadzie 2013 roku. Później miał aż dwa lata przerwy przez kontuzję kolana, ale zaliczył udany powrót. Na lutowej gali UFC w Londynie wypunktował Marlona Verę. Grant mógłby zawalczyć ze Stasiakiem na którejś z europejskich gal.

Taylor Lapilus (MMA 10-2)

taylor-lapilus-fot-michal-biel

Tego pana znamy dobrze z występu na UFC w Krakowie, gdzie wypunktował Rocky’ego Lee. Od tego czasu 24-letni Francuz stoczył dwa pojedynki: w czerwcu ubiegłego roku zastopował ciosami Yutę Sasakiego, a w listopadzie przegrał z Erikiem Perezem. Zawodnik z bilansem 2-1 w UFC wydaje się być dość dobrym oponentem dla Damiana na tym etapie jego kariery.

Erik Perez (MMA 15-6)

erik-perez-sherdog

Jeśli rywalem Polaka miałby być jednak ktoś mocniejszy, to dobrym kandydatem byłby Erik Perez, z którym nota bene Damian już raz był zestawiony, ale z pojedynku wyeliminowała go kontuzja. Wtedy w zastępstwie na galę w Londynie wszedł Lapilus, który przegrał z Meksykaninem jednogłośną decyzją. Teraz byłby dobry moment, by powrócić do zestawienia „El Goyito” z „Websterem”.

Perez zamyka listę pięciu najciekawszych moim zdaniem opcji dla Damiana Stasiaka. Na „ławce rezerwowych” jest jeszcze kilku zawodników, z którymi Polak mógłby skrzyżować rękawice: Anthony Birchak (MMA 11-3), Johnny Eduardo (MMA 27-10), Marco Antonio Beltran (MMA 7-3) i Leandro Issa (MMA 13-5).

1 KOMENTARZ

  1. mi szkoda Piotrka H. zasłużył jeszcze na szansę, dawał efektowne walki. mega szkoda ale liczę że wróci po szybkim podbiciu rekordu

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.