Już za tydzień podczas gali UFC 205 dojdzie do pojedynku Conora McGregora z Eddiem Alvarezem. Tuż przed zbliżającym się starciem Eddie Alvarez przedstawił swoje przewidywania na walkę i jej zakończenie. W rozmowie z Fox Sports powiedział, że może ona wyglądać podobnie jak pierwsze starcie Nate’a Diaza z McGregorem:
Myślę, że zakończymy walkę w czasie poniżej 9 minut. Ciężkie, ciężkie ciosy, on pada i kończymy poddaniem. Przewiduję zakończenie w stylu walki z Natem Diazem, czyli trafiam ciężkimi ciosami i kończę walkę poddaniem.
Alvarez zamierza również pokazać, że McGregor nie ma serca do walki.
Z tego co widziałem wcześniej, jego serce do walki jest bardzo wątpliwe i nie jestem jedynym, który je kwestionuje. Myślę, że on nosi w sobie myśl o poddaniu, i trzeba go wciągnąć w walkę, żeby to z niego wydobyć. 12 listopada wyciągnę to z niego i pokażę milionom ludzi i całemu tłumowi kibiców. Wszyscy to zobaczą. Pokażę, że on nosi w sobie myśl o poddaniu.
:no no::kis:
Dokładnie tak, a potem Alvarez się budzi. I zaczyna protestować:
Eddie przegra walkę jeszcze przed wejściem do klatki. Conor go zje psychicznie. Przynajmniej tak mi się wydaję.:lol:
Conor Król $4$ Mc Grzesio 1 runda TKO.
Przynajmniej tak mi sie wydaje.
na staredownie na konferencji nie wyglądało jakby Conor mógł wejść Eddiemu do głowy… Chyba, że jakiegoś haka na niego wynajdzie, póki co Eddie wygląda mi na najbardziej zmotywowanego i najmniej przejętego "magią" Conora. Osobiście jednak liczę na wygraną Irlandczyka :). Wtedy dopiero zaczną się jaja 😀
Zawsze byłem pewien na 100% że Conor przegra swoje walki ale tym razem to nie wiem 😉
Rudy mimo wszystko jednak się rozwija a pozostali chociaż mają papiery żeby go zniszczyć finalnie dają dupy. Do tej pory widzę jak Mendes mu japę obijał i tłamsił w parterze a potem była kupa. To samo z Aldo i Diazem, który miał wygrana w kieszeni.. Tak czy siak Alvarez jest mocny i mam nadzieję, że wygra ale złamanej złotówki nie postawię na niego. Po prostu ciekawa walka jak dla mnie i obejrzę z przyjemnością.
Z tym sercem to sie nie zgadzam,kurwa w drugiej walce z Diazem to po trzeciej rundzie miał zginąć bo mucke niesamowitą zebrał.
Alvarez może i sie postawi ale padnie.
Conor w swojej prawdziwej kategorii wagowej będzie potworem:irish:, od początku powinien walczyć tylko w lightweight
Mam nadzieję, że Eddie nie będzie chciał się bawić w Cormiera i nie będzie podejmować Conora w stójce. Chyba, że to taki dym w irlandzkie oczy.:penn:
Czyli stójka? Panowie, mamy nowego mistrza wagi lekkiej. R.I.P. Eddie
Sama prawda
Blagam was nie zachowujcie sie jakby stojka Conora byla nie wiadomo jak dobra, poza 145lbs nie znokautowal w UFC jeszcze nikogo
@Booba, ale poza 145 walczył w ostatnich latach tylko z Diazem, którego generalnie ciężko zgasić. 😎
A dokonania Alvareza w UFC to skalp RDA i splity jakieś.
Jesli eddie wjedzie na takiej kurwie jak w dos anjosa, to ja mu wierzę
Alvarez ma zajebiście mocną psychikę, typ Diaza… Conor przycichł już dawno, bo widzi, że znowu chuja ugra w tej materii. Eddie zje go i przed, i w trakcie walki 😀
Ediego też ciężko zgasić, a co do jego drogi w UFC, to mial samych kozaków. Dwóch bylych mistrzów, aktualny mistrz i Donald w mega gazie.
No ale 2 razy mowil ze to zrobi i 2 razy lipa
Plan jakiś jest zobaczymy jak wykonanie
Rudy ma stojke i paliwa na dwie rundy. Jak Edward nie odpierdoli krzywej akcji i przelezy dwie rundy to bedzie easy win.
Nie żeby coś, ale ostatnio przewalczył 5 rund na wysokim tempie.
Raczej dwie. Trzy pozostale to byla walka o tlen. Gosc uciekal w oktagonie patrzac sie na zegarek, to raczej za dobrze o nim nie swiadczy.
3 razy uciekł, za każdym razem po 3-4 sekundy. Czyli wychodzi 10-12 sekund w ciągu 25 minut. To jest około 1/150 czasu trwania walki 🙂
@Jacek Łosak za dwa tygodnie.
Tą walką zacznę się jarać za nieco ponad tydzień – po wygranej Helda :bleed:. W głowie jednak widzę Conora znokautowanego w pierwszej rundzie, tak sądzę.
Od trzeciej rundy tempo walki siadlo masakrycznie i glownie bylo przytulanie. Natan tez plywal i generalnie byla to przecietna walka, ale emocjonujaca.
Weź pod uwagę, że przeciwnik przeciwnikowi nierówny i Conor miał z Diazem o tyle łatwo, że ten człapał za irolem z kombinacjami bokserskimi. Inna sprawa, że Eddie lubi łapać i rzucać, jest też w tym całkiem dobry.
Uważam, że przez początkową fazę walki Conor będzie ekstremalnie groźny, jesli jednak dojdziemy do momentu, gdzie McGregor z nadzieją zerka na zegarek, to styl walki Alvareza bedzie dużo bardziej klopotliwy do utrzymania przez Conora przewagi na kartach sedziowskich.
Sztab Conora potrafi perfekcyjnie wypracować coś na nagroźniejszą broń jego przeciwnika. Ostatnio siadło cardio i potrafili go przygotować w drugiej walce do walki na pełnym dystansie.
W tej walce będzie to obrona obaleń – jeżeli gdziekolwiek miałby Alvarez mu zagrozić to właśnie tam więc myślę, że obrona obaleń to kluczowa rzecz, którą przerabia teraz sztab McGregora. W stójce na spokojnie sobie poradzi, Alvarez może na początku próbować przyszarżować ale to się prędzej skończy tak jak dla Aldo, czyli nadziewanie się na ciosy co często się dzieje w walkach Conora – wszyscy się na to łapią.
Jeżeli Conor był w stanie usadzić na dupie 3 razy Diaza z betonową szczęką, oszczędzając przy tym tlen to Alvarez padnie z wielkim hukiem.
Alvi wygra, gdyz był dobrym chłopakiem i Bóg postanowił mu dać podwyżkę.
Eddie poczuje pierwszy cios Conora, zapewne lewy prosty, nie będzie czekał, wjedzie w niego jak buldozer a na ziemi zrobi z niego gruz. Na ziemi wyjdzie poziom grapplingu Conora i ogromna przewaga siły Eddiego. Krótko mówiąc poddanie 1rnd albo 1rndTKO(ciosy w parterze).
Conor wejdzie i zasypie go peniędzmy. I będzie po walce.
Jeśli Conor jest takim zawodnikiem na jego mi wygląda (Jordanem MMA), to zmotywowany i ogólnie najlepszy jest, gdy stawka jest najwyższa. Tam gdzie inni bledną z powodu stawki, on rośnie. 2 tytuły jednocześnie, wpisanie się złotymi zgłoskami w historii UFC, będzie miał tylko to jedno w głowie, wątpię, żeby squitował, za to nie zdziwię się jak Alvarez będzie chciał zaszaleć z punchami i się nadzieje jak Aldo.
No jak nie broni w 145 i bezdrabinkowo ma ts w lw to walczy o legendarny status. Co do tego, że wyglada Ci na Jordana to zmień perspektywę, bo narazie to mu daleko do Myszy czy w ogóle do jakiegokolwiek innego mistrza co chociaż raz pas obronił . W sensie sportowym, bo fakt robią z niego Jordana a Ty to łyknąłeś chyba 😉
Cerrone, Melendez, Pettis, RDA, mocne nazwiska. Trochę nawet jakby chcieli go usadzic po przyjściu z Bellatora 🙂 a ziomek już z ich pasem lata, Conor będzie miał odleżyny po tej walce.
po ostatnich walkach Conora nie da sie ukryc,ze gdy mija druga runda, zaczyna on kalkulowac i za wszelka cene oszczedzac energie, traci wtedy swoje atuty czyli agresje w stojce i klucie na tulow. stawiam,ze dwie pierwsze rundy beda mega ciezkie, bedzie klincz, brudny boks, po czym w trzeciej, Conor z braku tlenu po prostu odpusci i przegra pod presja Alvareza. wybaczcie panowie, ale patrzac na caloksztalt, Conor jesli nie ugra tego w 1 rundzie, przegra i to z przytupem. Ns tym gosciu ciazy tak ogromna presja, ze nawet z jej powodu ma on mniej tlenu w walce o dobre 30%, byc na szczycie to tez kosztuje, pamietajmy o tym… z presja walczy kazdy czlowiek, a kto mowi inaczej, po prostu oszukuje samego siebie.
teraz chłopaki się cisną ale po walce jak zwykle wzajemny szacunek , ciekawe czy Edi ruszy na Conora tak jak na RDA 🙂
nie ruszy, wiedzial,ze RDA i tak w 5 rundzie bedzie miec tyle samo argumentow co w 1, z Conorem bedzie inaczej, wie,ze moze wyssac z niego energie z biegiem walki, Conor nie jest maszyna, jaka jest Rafael, no dobra, moze jest, ale przez maks 2,5 rundy.
Who the fook is That guy?
Jeżeli Alvarez się będzie nastawiał na 5tą rundę to może tej rundy nie doczekać, jeżeli natomiast ruszy ostrzej to łatwo się pogubi 🙂
juz sam nie wiem co myslec o tej walce, na prawde codziennie wyobrazam sobie inny scenariusz, obu panow walki widzialem nieraz, za Conorem przemawia zasieg i selnosc, on bardzo duzo i mocno trafia, Alvarez zjada Conora na pewno zapasami i brudnym boksem. W parterze Alvarez czuje sie mega dobrze gdy atakuje, Conor zas zajebiscie wyklucza ataki i zyskuje podniesienie walki do gory. Cardio moim zdaniem na korzysc Alvareza, choc z drugiej strony Conor juz dlugi czas nie musi zbijac mega duzo kg i moze juz czuc sie mega dobrze kondycyjnie po takim czasie… Co tu kurwa myslec o tej walce? :confused: dlatego na nia czekam z wypiekami na ryjku :happy dance: stawiam w ciemno,ze Conor w 3 rundzie bedzie juz na "rezerwie" i bedzie tylko sprawial wrazenie, to tak z mojego rozsadku,Alvarez przetrwa do tego czasu,nawet i decyzja. Diaz przewracac nie potrafil zmeczonego Conora, zapasior na pewno to zrobi, tak czuje
Mówię o mentalności, psychice, a nie o osiągnięciach. On ma takie podejście, że raczej nie będzie drugim GSP, raczej więcej w ryło w karierze zarobi, o ile szybko jej nie skończy. A to dlatego, że nie boi się wyzwań i walczy all in. Nie jest kolejnym, asekuracyjnym, nudnym mistrzem.
już za tydzień? Chyba za dwa. Wszystko zweryfikuje klatka ale nie powiem fajnie byłoby zobaczyć jak Edward ucisza tego krzykacza.
Czasem mam problemy z interpretacją. Mentalnie jest kozakiem fakt.
Czasem mam problemy z interpretacją. Mentalnie jest kozakiem fakt.
:mamed::mamed::mamed:
:mamed::mamed::mamed:
Nie ma co się śmiać, trzeba zauważyć że w tej walce nie było kalkulacji tylko konkretne wymiany. Obaj zadali blisko po 170 ciosów, to dwa razy więcej niż np w Lawler vs McDonald II.
Poza tym nie wiem skąd te przekonanie o wiele lepszym kardio Eddiego. Walki poza UFC nie powinny być wyznacznikiem = USADA. W poprzednich walkach w UFC pod koniec 3ich rund pływał, przy tym kupę zebrał na ryj. Rudy oprócz wybryków w 77, które tez nie do końca są wymiernikiem, przewalczył dystans z Maxem, przez całą walkę wywierając na nim presje i całkiem swobodnie pod koniec oddychał. McGregor zadaje dwa razy więcej ciosów od poprzednich oponentów Eddiego w UFC, a bije od nich znacznie mocniej, zobaczymy czy tak Eddie bedzie tak go tłamsił jak zbierze na japę, bardziej spodziewam sie ze sam go trafi czymś mocnym.
Nie ma co się śmiać, trzeba zauważyć że w tej walce nie było kalkulacji tylko konkretne wymiany. Obaj zadali blisko po 170 ciosów, to dwa razy więcej niż np w Lawler vs McDonald II.
Poza tym nie wiem skąd te przekonanie o wiele lepszym kardio Eddiego. Walki poza UFC nie powinny być wyznacznikiem = USADA. W poprzednich walkach w UFC pod koniec 3ich rund pływał, przy tym kupę zebrał na ryj. Rudy oprócz wybryków w 77, które tez nie do końca są wymiernikiem, przewalczył dystans z Maxem, przez całą walkę wywierając na nim presje i całkiem swobodnie pod koniec oddychał. McGregor zadaje dwa razy więcej ciosów od poprzednich oponentów Eddiego w UFC, a bije od nich znacznie mocniej, zobaczymy czy tak Eddie bedzie tak go tłamsił jak zbierze na japę, bardziej spodziewam sie ze sam go trafi czymś mocnym.
A skąd o tym wiesz?
Ja tam słyszałem opinie, że Conor walczył "mądrze", żeby się nie spopmować.
A skąd o tym wiesz?
Ja tam słyszałem opinie, że Conor walczył "mądrze", żeby się nie spopmować.
Ze statystyk.
Jak widać jedno nie wyklucza drugiego.
Ze statystyk.
Jak widać jedno nie wyklucza drugiego.
Że bije mocniej?
Że bije mocniej?
Po wszystkim Alvarez się budzi i zastaje mokre łóżko.
Po wszystkim Alvarez się budzi i zastaje mokre łóżko.
Po wszystkim Conor się budzi, a w radio leci latynoska piosenka "Obsesion".
Po wszystkim Conor się budzi, a w radio leci latynoska piosenka "Obsesion".
Po wszystkim Conor się budzi, zalewa formę Dee Devlin i oczekujemy Conora juniora.
Po wszystkim Conor się budzi, zalewa formę Dee Devlin i oczekujemy Conora juniora.
Jeszcze się zdziwicie, jak Eddie zafunduje rudemu odcięcie :DC:
No a jak!
No a jak!
Chyba współczynnik 85% (tko/ko) w stosunku do 37 Pettisa czy 23 Donalda (w dużej mierze skończenia przez kopnięcia na dodatek) o czymś świadczy. Celniej, precyzyjniej, częściej, efektywniej=mocniej. To jego domena, nie ich. Na bokserze wyżej wrzucanym się nie mierzyli, to co ma być innym odnośnikiem.
Chyba współczynnik 85% (tko/ko) w stosunku do 37 Pettisa czy 23 Donalda (w dużej mierze skończenia przez kopnięcia na dodatek) o czymś świadczy. Celniej, precyzyjniej, częściej, efektywniej=mocniej. To jego domena, nie ich. Na bokserze wyżej wrzucanym się nie mierzyli, to co ma być innym odnośnikiem.
Wlasnie o to mi chodziło, że to Conor będzie się budził, a nie Eddie
Wlasnie o to mi chodziło, że to Conor będzie się budził, a nie Eddie
Rudy bije rekordy nawet na maszynach w Mielnie:
Nie to co ten wacianoręki kokainista.
Rudy bije rekordy nawet na maszynach w Mielnie:
Nie to co ten wacianoręki kokainista.
A to sorry jednak na bokserze Rudy tez bije rekordy huehue
A to sorry jednak na bokserze Rudy tez bije rekordy huehue
Eddie będzie się bawił w spanikowanego zapaśnika, róbcie screeny – później wrócimy do dyskusji.
Eddie będzie się bawił w spanikowanego zapaśnika, róbcie screeny – później wrócimy do dyskusji.
na pewno bedzie sie bawil w zapasnika, bo jest zapasnikiem
na pewno bedzie sie bawil w zapasnika, bo jest zapasnikiem
Tak jak conor tutaj?
Tak jak conor tutaj?
Ciekawa analiza Eddiego jak potencjalnie wygrać z Conorem w rozmowie z Arielem podczas MMA Hour 315 od 66ej minuty. Polecam.
Aż sobie to znalazłem. I w sumie powiedział tyle, że trzeba go obalić. I że Mendes to zrobił, ale nie miał kondycji. Czyli to samo, co powtarza tu całe forum. Ameryki nie odkrył. A i tak coś mi się zdaje, że się zdziwi.
Aż sobie to znalazłem. I w sumie powiedział tyle, że trzeba go obalić. I że Mendes to zrobił, ale nie miał kondycji. Czyli to samo, co powtarza tu całe forum. Ameryki nie odkrył. A i tak coś mi się zdaje, że się zdziwi.