Stefan Struve, który niedawno ogłosił zakończenie sportowej kariery, nie kryje, że zrobił to ze względów zdrowotnych. Chce też poświęci się rodzinie i jest pewny, że już nigdy nie wróci do walczenia.

Powroty ze sportowej emerytury są dość częste w świecie sportów walki. W przypadku Stefana Struve fani jednak nie powinni liczyć na taki scenariusz. Zawodnik jest przekonany, że podjął słuszną decyzję i nie zamierza zmieniać zdania w tej sprawie, o czym powiedział w rozmowie dla serwisu MMA Fighting.

Już nigdy więcej nie zobaczycie mnie w klatce. Nie będę już walczył. Mam teraz swojego brzdąca, którym muszę się zająć i chcę, żeby on dorastał mając ojca. Mam co robić i z czego żyć. Nadal mogę trenować, ale już nie na takim poziomie.

Struve otwarcie powiedział również o sprawach zdrowotnych, które wpłynęły na jego decyzję.

Jeśli dalej w ekstremalny sposób traktowałbym swoje ciało, tak jak robiłem to przez ostatnie kilkanaście lat, to prosiłbym się o kłopoty. Chcę być zdrowy i wieść dobre życie.

Stefan Struve (29-13 MMA) w ostatnich 6 walkach tylko raz wyszedł z klatki jako zwycięzca. W tym czasie aż 3 razy przegrywał przez KO/TKO. W swojej karierze Holender mierzył się z m.in. Alistairem Overeemem, Marcinem Tyburą, Danielem Omielańczukiem, Stipe Miociciem, Mark Hunt, Alexander Volkov czy Benem Rothwellem. 26 z 29 wygranych zdobywał kończąc swoich rywali przed czasem. W UFC występował od lutego 2009 roku. Od tamtej pory udało mu się osiągnąć bilans 13-11.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.