Wszystko wskazuje na to, że Gilbert Burns nie powróci do klatki UFC w tym roku. Brazylijczyk miał w grudniu zmierzyć się w starciu mistrzowskim z Kamaru Usmana, ale Ariel Helwani z ESPN poinformował niedawno, że mistrz potrzebuje więcej czasu najprawdopodobniej na wyleczenie kontuzji. W związku z tym Burns ma inny pomysł na swoją kolejną walkę.

Gilbert Burns nie chce czekać na kolejną walkę w UFC, zaproponował więc pojedynek grapplingowy Nate’owi Diazowi i napisał o tym na Twitterze:

Skoro moja walka o pas nie została jeszcze zaplanowana, zawalczymy w grapplingu. Sprawdźmy kto jest prawdziwym gangsterem. Nate Diaz stawiamy 200 tysięcy dolarów, ty stawiasz również 200 tysięcy, a zwycięzca zgarnia wszystko w trakcie gali Chaela Sonnena na Fight Pasa. Co ty na to?

Burns jest obecnie na fali sześciu zwycięstw z rzędu. Ostatni raz w oktagonie był widziany w maju bieżącego roku, kiedy to pokonał Tyrona Woodleya przez jednogłośną decyzję sędziów. Aktualnie jest sklasyfikowany na drugim miejscu w rankingu kategorii półśredniej.

Nate Diaz ostatni raz w klatce UFC był widziany w listopadzie 2019 roku. Zmierzył się wówczas z Jorge Masvidalem i przegrał ten pojedynek przez techniczny nokaut. Na razie nie wiadomo czy, kiedy i z kim Diaz mógłby zawalczyć w swoim kolejnym boju dla UFC.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.