ben_askren_profil

(Fot. Dave Mandel/Sherdog.com)

Ben Askren (MMA 14-0) przebywał w szatni swego kolegi z klubu Roufusport, Anthony’ego Pettisa (MMA 18-2), gdy ujrzał na ekranie telewizora wywiad z najnowszym nabytkiem UFC, Philem „CM Punkiem” Brooksem. Askren nie krył zaskoczenia związanego z zakontraktowaniem byłego zawodnika World Wrestling Entertaiment, który ma 36 lat a jego doświadczenie z sztukami walk ogranicza się do spontanicznego trenowania brazylijskiego jiu jitsu. Zaskoczenie było tym większe, że Askren nie przegrał żadnej walki, a z Bellatora odchodził jako mistrz wagi półśredniej.

W rozmowie z portalem MMAjunkie „Funky” wspomina tamtą chwilę:

Wszyscy przebywający w szatni się temu dziwili. Oczywiście, gdy ktoś śledzi wpisy na Twitterze, to mógł trafić na wpisy sugerujące taki przebieg spraw, ale zaskoczeniem było to, że naprawdę do tego doszło, gdyż UFC chce uchodzić za federację organizującą najlepsze walki na świecie. A teraz zakontraktowali kolesia, który nie dość że nie stoczył żadnej walki w formule MMA, to jeszcze nie posiada żadnego doświadczenia w sportach walki. To nie jest żaden bokser, czy zapaśnik, czy ktoś pokroju Brocka Lesnara. Tamten posiadał niesamowite warunki fizyczne i był narodowym mistrzem zapasów. CM Punk nie ma żadnego doświadczenia.

Askren nie kryje irytacji wywołaną całą tą sytuacją. Gdy jego kontrakt z Bellatorem został rozwiązany, Dana White zasugerował mu podpisanie umowy z WSOF celem zdobycia doświadczenia, tak jakby seria 12 zwycięstw z rzędu nie miała żadnego znaczenia. Teraz UFC zakontraktowało kogoś wyłącznie z powodu jego popularności:

Wiele osób jest podekscytowanych zakontraktowaniem CM Punka ponieważ jest kimś znanym, jego wpisy na Twitterze są czytane przez ogromną rzeszę ludzi i skupia on uwagę fanów. Ale chciałbym się dowiedzieć, skąd wezmą dla niego przeciwnika, którego byłby w stanie pokonać? Powiedzmy, że zestawią go z kimś o rekordzie 2-1. Co będzie, gdy przegra? Jakie korzyści w dłuższej perspektywie czasu on zapewni? Ma 36 lat i żadnego doświadczenia w sportach walki. Ludzie mogą wyczekiwać jego pierwszej walki, mogą być zaciekawieni drugą, ale czy będzie on w stanie walczyć przez trzy, cztery lub też pięć lat? I czy uda mu się utrzymać wiarygodność MMA jako sportu?

Niemniej, może on skorzystać na całym szumie związanym z CM Punkiem. Po ogłoszeniu przez UFC, że były pro wrestler zadebiutuje w oktagonie, fanom nie zabrało dużo czasu by wytknąć organizacji hipokryzje związaną z pominięciem Askrena, który ma za sobą start na igrzyskach olimpijskich i zakontraktowaniem kogoś związanego dotychczas z pro wrestlingiem. Ben również szybko wypowiedział się o tym za pośrednictwem portalu Twitter, ponieważ „wiele osób oczekiwało od niego zabrania głosu w tej sprawie.”

Angaż Phila Brooksa jest świetną okazją do podkreślenia umiejętności i osiągnięć Askrena. Może to być powód, dla którego UFC wreszcie zdecyduje się na danie mu szansy sprawdzenia się w oktagonie. Sam Ben podkreśla, że byłby tym zainteresowany, ale nie będzie oczekiwał decyzji UFC z zapartym tchem:

Oczywiście, bardzo chętnie zawalczyłbym o miano najlepszego na świecie, ale wiąże się to z wieloma innymi rzeczami. Bardzo chętnie bym to zrobił, ale nie jest to dla mnie jakaś nieodzowna konieczność. Sądzę, że udowodniłem swoją wartość. Nie mam wątpliwości co do tego, że jestem najlepszym zawodnikiem wagi półśredniej na świecie. Po prostu nie otrzymałem szansy udowodnienia tego. Bardzo chętnie postawiłbym te miano przy swoim nazwisku, ale jeżeli nie dostanę tej możliwości, to nie będę z tego powodu rozpaczał.

16 KOMENTARZE

  1. Ale "Łoniakowgłowy" jak go nazwał Connor ma ból dupy. Niby UFC ma głęboko i czekać na oferte nie bedzie, ale pewnie by chciał. Jak dla mnie to gość jest nudny jak flaki z olejem, mógłby do spółki z Rosholtem założyć klub nudziarzy-zapaśników.

  2. Proszę bardzo, specjalnie dla Bena przesyłam świetny polski produkt, który pomoże mu w jego dolegliwościach, o których możemy ostatnio często czytać.
    [​IMG]
    Niby UFC jest be, ale musi od czasu do czasu powiedzieć coś na jego temat. Dziwi mnie, że jedzie organizację a z drugiej strony ma nadzieję, że go przyjmą. Chyba trochę ma za wysokie mniemanie o sobie skoro łudzi się, że kiedyś tam zawita i Dana przyjmie go i utuli do swej piersi.

  3. Ben robi super robote tymi zaczepkami. Jest teraz duzo bardziej rozpoznawalnym zawodnikiem niz w momencie w ktorym rezygnowal ze startow w Bellatorze… Jeszcze 1-2 walki w One oraz pare napinek a skonczy sie to atrakcyjnym kontraktem z UFC i bedzie to wejscie duzo mocniejsze niz Lombarda.

  4. „Punk nie posiada żadnego doświadczenia w sportach walki. Ja jestem najlepszym zawodnikiem na świecie

  5. Halny

    dobre 😀

    p.s. Świat według Kiepskich na propsie jak Ben Askren 🙂

  6. Ciekawe co by mówił po potencjalnej walce z Lawlerem czy Hendricksem. No i ciekawe czy nadal byłby po niej taki dobry, i miał w dodatku zero w rekordzie.
    Typ jest żałosny, bo za każdym razem próbuje wbić jakąś szpile w UFC, pomimo że rzekomo go to niewiele obchodzi…

  7. Jakbym był Danką, byłbym kurwa trollem i dałbym mu 1 walkowy kontrakt i od razu zestawił z mistrzem 😀

  8. Seven25

    Jakbym był Danką, byłbym kurwa trollem i dałbym mu 1 walkowy kontrakt i od razu zestawił z mistrzem

    I przez to stworzył precedens, na mocy którego zgraja krzykaczy również by się upominała natychmiastowego title shota, nie mówiąc o tych ustawionych w kolejce rankingu.

  9. Wyjątek jest potwierdzeniem reguły, byłby to jedno razowy przypadek 😀

  10. Ten to chyba wykorzystuje 150% okazji, żeby sobie rozpropagować swój ból dupy. Wszędzie wciska swoje 3 grosze, nie ważne o czym rozmowa by nie była on i tak sprowadzi ją do tematu UFC i będzie obrzucał łajnem tę organizację, jednocześnie srając niemiłosiernie o meritum sprawy – że nie dostał u nich angażu.
    Maść polecana przez kolegów wyżej zdecydowanie mu się przyda w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wbrew swoim urojeniom nie jest bowiem najlepszym zawodnikiem w swojej wadze, ba, nie znajduje się nawet wśród szerokiego topu dywizji, a tak naprawdę nikt z promotorów o niego nie zabiega (mimo niezaprzeczalnie wysokiego poziomu sportowego), bo mało kto chce go oglądać. Każdy kto oglądał jego walki wie, że jest tak samo ekscytujący jak zatwardzenie. Ponadto swoimi debilnymi wypowiedziami robi chyba wszystko, żeby Dana ani sekundy nie miał szansy zmienić o nim zdania na lepsze

  11. Seven25

    Jakbym był Danką, byłbym kurwa trollem i dałbym mu 1 walkowy kontrakt i od razu zestawił z mistrzem 😀

    nie zdziwiłbym się, gdyby po tej walce Askren został trollem stulecia z pasem z UFC i bez kontraktu 😀

  12. Lubię Askrena, uważam, że już nie jest takim lay and prayerem jak to się go określa. Uważam, że to jest top światowy nie bez powodu, ale kur…Słabe to jego dopominanie się. Nie chcą go tam to niech ma ich w du*e, a nie komentuje każdą decyzję UFC. Niech do KSW przyjdzie, mamy ciekawą dywizję 170lbs 😉

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.