Anthony Pettis, który podczas gali UFC 226 pokonał w pięknym stylu Michaela Chiesę, podczas spotkania z mediami po walce powiedział, że czuł się w starciu bardzo pewnie i od początku szukał skończenia przed czasem.
Czułem się bardzo pewnie i pokazałem to w walce. To dla mnie wielkie zwycięstwo, bo zawsze szukam skończenia przed czasem. Nie ważne czy walczę w stójce czy jesteśmy z rywalem w parterze. W tej walce to było tylko kwestią czasu. Wiedziałem, że on jest większy ode mnie, potrzebowałem więc czasu na skończenie i tak też zrobiłem.
Pettis dodał również, że teraz chciałby zmierzyć z kimś z pierwszej piątki rankingu UFC i wymienił dwa nazwisk: Eddie Alvarez i Dustin Poirier.
Mam teraz za sobą zespół świetnych ludzi. Mój młodszy brat zanotował również wspaniałe zwycięstwo. Będę więc parł naprzód. Od dawna powtarzałem, że nie mam zamiaru walczyć z nikim spoza pierwszej dziesiątki, a teraz chcę pojedynku z kimś z pierwszej piątki rankingu. Jestem byłbym mistrzem i chcę odzyskać szacunek, na który pracowałem.
Zapytany przez dziennikarzy o szansę walki o pas, Pettis odpowiedział:
Jedno dobre, imponujące zwycięstwo powinno mi zapewnić walkę o pas. Bracia Pettis są teraz na fali i obaj chcą zostać mistrzami.
Szkoda ze jego styl walki nie pasuje do dzisiejszego ufc