Już 30 grudnia Amanda Nunes (MMA 13-4) stanie do pierwszej obrony swojego mistrzowskiego pasa i być może do najtrudniejszej walki w swojej karierze. Podczas UFC 207, w walce wieczoru zmierzy się z powracającą po ponad rocznej przerwie Rondą Rousey (MMA 12-1).
W rozmowie z portalem MMAJunkie.com, mistrzyni dywizji koguciej opowiadała o tym, jaką szansą jest dla niej pojedynek z byłą posiadaczką pasa.
Jestem bardzo szczęśliwa. Ta walka to prezent, który może odmienić moje życie. Ona w tej walce może być faworytką, a dla mnie nie będzie to żaden problem. Będę dążyła do zwycięstwa i jak Bóg da to tej nocy wciąż będę mistrzynią.
Mam nadzieję, że pozwolę wzbogacić się wielu ludziom. Są tacy, którzy postawią na mnie i ja chcę im dać wygrać kasę na tych zakładach.
Zestawienie Nunes z powracającą po długiej przerwie Rousey szczególnie nie spodobało się jednej z zawodniczek TOP 15 dywizji koguciej – Juliannie Penie. Zawodniczka zajmująca piąte miejsce w rankingu swojej kategorii wagowej otwarcie krytykuje decyzję władz o postawieniu Rondy przed szansą odzyskania pasa już w pierwszej walce po powrocie do oktagonu. W rozmowie z MMAJunkie Nunes odniosła się także do Wenezuelki, która jej zdaniem nie zasłużyła jeszcze na walkę o pas.
Jest wiele zawodniczek pnących się w górę rankingu. Julianna Pena powinna przestać gadać i zacząć walczyć. Ludzie chcą dużych walk a taką właśnie jest moje starcie z Rondą. Pena musi podnieść wartość swojego nazwiska, żeby ludzie prosili o walki z nią.
Zaskakujące jest to że Amanda to Brazylijka a gada całkiem sensownie.
No nie całkiem, bo mówi, że "ta walka to prezent". Nie jest tak gdyż wszystko co ma zawdzięcza sobie, dotarła na szczyt i jest mistrzynią więc normalne, że Ronda będzie walczyć z aktualnym mistrzem i nie ma tu mowy o żadnym prezencie. Gdyby Ronda nie straciła pasa, to zapewne też by walczyła z nią a nie Tate o pas. Do tego ewentualny sukces przypisuje bogu a nie sobie.
A ja myślę, że @Wojtek123 ma sporo racji. Nie będę odbierała Amandzie umiejętności, bo wiadomo że wszystko co ma to jej własny sukces i ciężka praca, ale nie zapominajmy też że to UFC, które nie raz pokazało że można "wydymać" zawodników zdolnych.
Ronda przez gradobicie w pierwszej rundzie.
Od UFC 200 dosłownie ŻADNEGO newsa o tej pani, żadnego wywiadu, żadnej wypowiedzi. Walka z Rondą ogłoszona, i codziennie coś nowego. Prosta sprawa.
#RouseyEffect