Gala UFC 246 przeszła do historii, jednak fani mieszanych sztuk walki zastanawiają się, z kim Conor McGregor skrzyżuje rękawice z kolejnym starciu. Opcji jest wiele. Niektóre z nich wydają się bardziej prawdopodobne, od pozostałych, jednak sam „Notorious” ułożył swoją listę, którą postaraliśmy się skompletować. Jak sam Irlandczyk zapowiada, 2020 będzie dla niego rokiem aktywnym, w którym chce stoczyć kilka pojedynków. Najbliższy ma już mieć miejsce w marcu. Z kim więc w następnej walce skrzyżuje rękawice były mistrz UFC w kategorii piórkowej i lekkiej?

Zobacz również: Wymazać przeszłość, narysować przyszłość. Odmieniony Conor McGregor wrócił w wielkim stylu

Jorge Masvidal

Pojedynek o pas BMF to jedna z najciekawszych opcji, którą może wybrać Conor McGregor. „Gamebred” w 2019 roku zgarnął wszystko, co mógł. W marcu powrócił po ponad rocznej przerwie od startów i na terenie przeciwnika znokautował Darrena Tilla w drugiej rundzie. Niecałe cztery miesiące później w stu procentach przyćmił inne wydarzenia z gali UFC 239, nokautując w zaledwie 5 sekund Bena Askrena. 2019 roku Masvidal zwieńczył wygraną z Nate’em Diazem, zdobywając tym samym pas BMF. Pas, na który ogromną ochotę ma Irlandczyk.

Po trzech mocnych zwycięstwach w kategorii półśredniej Jorge Masvidal z pewnością chciałby zdobyć największe trofeum w tej wadze – mistrzostwo, które jest w posiadaniu Kamaru Usmana. „Gamebred” nie ukrywa jednak, że pojedynek z Conorem jest pewnym przepisem na sukces.

Zobacz również: Menadżer Masvidala sugeruje starcie Jorge z McGregorem o tymczasowy pas mistrzowski UFC

„Nie mówię, że walka z Usmanem nie byłaby dobrym rozwiązaniem. Conor jednak cały czas flirtuje z myślą o walce ze mną. Jeśli ja i on weszlibyśmy do oktagonu, co by się stało? To byłaby jedna z największych walk w historii. To czysta matematyka wynikająca z tego, co robił do tej pory Conor, z moich ostatnich walk, zaangażowania, PPV i pobicie przeze mnie rekordu ESPN.

Oczywistym jest, że walka z Conorem jest przepisem na sukces. Ktoś zawsze będzie miał pas w 170 funtach. Jest mi więc obojętne, czy to będzie Usman. Walka z Conorem jest największa. Jeśli Conor nie wykona swojej roboty, albo nie będzie chciał walczyć ze mną, zajmę się zdobyciem głowy Usmana.”

Kamaru Usman

„Nigeryjski Koszmar” to kolejny zawodnik, który dopisałby nazwisko McGregor do swojego rekordu. Niepokonany od 2013 roku Usman w organizacji UFC zwyciężył już jedenaście pojedynków i na ten moment nic nie wskazuje na to, żeby ktokolwiek mógł go powstrzymać. 32-latek pokonał już między innymi Leona Edwardsa, Demiana Maię, Rafaela dos Anjosa, Tyrona Woodleya czy Colby’ego Covingtona i na ten moment oczekuje na kolejne nazwisko, z którym mógłby skrzyżować rękawice.

Zobacz również: „Po starciu ze mną Conor już nigdy nie wróciłby do sportu”

Niewykluczone jednak, że Usman w pierwszej kolejności zmierzy się z Masvidalem. Z jego wypowiedzi wynika, że to właśnie „Gamebred” jest jego celem numer jeden.

„Dla prawdziwych fanów, którzy wiedzą, co jest grane. Jorge Marsvidal robi wszystko, żeby uniknąć przegranej ze mną. Dana White się już wypowiedział, więc zamknij mordę i przyjmij wpie*dol ode mnie jak przystało na średniaka którym jesteś, a potem możesz walczyć z McGregorem.”

Justin Gaethje

Kolejnym punktem na liście Conora McGregora jest bez wątpienia zawodnik, który za każdym razem, gdy tylko wejdzie do klatki, gwarantuje ogromne emocje. Justin Gaethje może okazać się osobą z największymi szansami na skrzyżowanie rękawic z „Notoriousem” w następnym pojedynku.

Właśnie Gaethjego wskazał John Kavanagh. Trener Conora McGregora powiedział, że Amerykanin w 170 funtach byłby jego osobistym wyborem, jeśli chodzi o kolejny występ Irlandczyka. Wybór ten Kavanagh motywuje przede wszystkim tym, że żaden z nich nie musiałby do takiej walki ścinać wagi, a jedyną sytuacją, w której McGregor wróciłby do kategorii lekkiej, byłby pas mistrzowski na szali pojedynku.

Zobacz również: „Wymów tylko moje imię” – Gaethje reaguje na wygraną McGregora

„The Highlight” w trzech ostatnich pojedynkach odnosił widowiskowe zwycięstwa w pierwszych rundach. W sierpniu 2018 roku znokautował James Vicka, w marcu 2019 roku prawym hakiem posłał na deski Edsona Barbozę, a we wrześniu ubiegłego roku rozbił w nieco ponad cztery minuty Donalda Cerronego.

„Myślę, że zaakceptowanie walki z Cerrone było tchórzostwem z jego strony, mówię tutaj jako sportowiec. Donald przegrał ostatnie walki, on też przegrał swój ostatni pojedynek, ale teraz gada o walkach o pas, o najwyższe laury, a to po prostu nie ma sensu po walce z „Kowbojem”.

Ludzie będą na mnie gadać, bo sam walczyłem z Cerrone, ale to była całkowicie inna sytuacja. Conor miał możliwości. Mogłem z nim walczyć. Mogłem wystąpić na UFC 246, ale on wybrał innego rywala więc warunki były inne.

To nie jest tak, że mnie ignorują. Wydaję mi się, że mam szansę na taką walkę. Przegrałem nie tak dawno dwie walki i to na pewno cofnęło moją karierę i ludzie mogą gadać na mój temat… Ostatecznie McGregor podejmuje odpowiednie dla siebie decyzje. Myślę, że teraz jest bardziej pewny. Potrzebował tej wygranej. Uważam, że teraz ze mną zawalczy.”

Khabib Nurmagomedov

Niepokonany mistrz wagi lekkiej to opcja, która mogłaby pobić rekord PPV organizacji UFC. Pierwsze starcie i to, co się działo zarówno przed, jak i po nim, wzbudza przez cały czas coraz większe zainteresowanie. Wiemy jedno – w momencie, gdy Nurmagomedov lub Ferguson wypadnie z walki na UFC 249, w to miejsce ma wskoczyć wtedy Conor McGregor. Przynajmniej takie informacje padły z ust Dany White’a.

Zobacz również: Szef UFC – „Conor ma obsesję na punkcie rewanżu z Khabibem”

Nurmagomedov w ostatnich latach pokonywał między innymi Rafaela dos Anjosa, Michaela Johnsona, Edsona Barbozę, Ala Iaquintę, Conora McGregora czy Dustina Poiriera. Za wejście po raz drugi do klatki z Irlandczykiem „The Eagle” będzie chciał jednak wycisnąc jak najwięcej. Jego ojciec Abdulmanap Nurmagomedov stwierdził jasno, że wezmą taki pojedynek, jednak za konkretną kwotę.

„Możemy dać rewanż Conorowi, ale dajcie nam 100 milionów. Gdy po walce z Fergusonem dostaniemy taką kwotę, dlaczego nie mielibyśmy zgodzić się na rewanż? Zobaczymy. Może Dana White będzie chciał zorganizować walkę za takie pieniądze. On potrzebuje tego starcia.”

Tony Ferguson

„El Cucuy” to kolejny zawodnik na długiej liście Conora McGregora. Tony Fergusona na UFC 249 skrzyżuje rękawice z Khabibem Nurmagomedovem, jednak do tego starcia ma dojść do raz piąty. W poprzednich latach 35-latek pokonywał między innymi Donalda Cerronego, Anthony’ego Pettisa, Kevina Lee czy Rafaela dos Anjosa. Walka z Irlandczykiem to kolejny punkt, który gwarantowałby ogromne zainteresowanie.

„Notorious” wyraził chęć stoczenia pojedynku z Amerykaninem. Biorąc jednak pod uwagę słowa Johna Kavanagha, stanie się tak tylko w przypadku starcia o pas. Może to mieć więc miejsce już na gali UFC 249, jednak na ten moment nie wiadomo w stu procentach, czy Irlandczyk rzeczywiście wejdzie na zastępstwo z Tonym lub Khabibem, jeśli ewentualna kontuzja wydarzy się na kilkadziesiąt godzin przed wydarzeniem.

„Myślę, że bez względu na wynik walki Fergusona z Nurmagomedovem, w przyszłości zmierzę się zarówno z Tonym jak i z Khabibem. Chciałbym walki z Tonym Fergusonem. Mamy wspólną historię, prawda? Mieliśmy tego samego menadżera. Wyglądał ostatnio bardzo dobrze. Zrobiliśmy z niego jednego z najlepiej opłacanych zawodników, którzy nie byli mistrzem. Taka jest historia z Tonym. Chciałbym walki z nim w przyszłości.

Chcę być aktywny. Chcę przewalczyć sporo rund w klatce. Nie będę się śpieszył. Wejdę do klatki i zacznę wywierać presję na Donaldzie, naprawdę go skrzywdzę. Jeśli wytrzyma 5 rund to będę szczęśliwy – chcę zdobywać doświadczenie.”

Nate Diaz

Trylogia z Diazem to coś, o czym mówi się od sierpnia 2016 roku, czyli momentu, w którym doszło do drugiego starcia pomiędzy McGregorem a Amerykaninem. Na UFC 196, w marcu 2016 roku, „Notorious” został pdodany duszeniem zza pleców w druiej rundzie. Niecałe pół roku później Irlandczyk pokonał Diaza większościową decyzją sędziów. Od tamtej pory temat potencjalnego, trzecia starcia, przewija się co jakiś czas.

Zobacz również: Wygrana McGregora z „Kowbojem” nie zrobiła wrażenia na Diazie

Ciekawe podejście do tematu ma Michael Bisping, który uważa, że to właśnie Diaz skrzyżuje rękawice w następnej walce z McGregorem. Czy rzeczywiście tak się stanie?

„Powiem wam, co się wydarzy. Gwarantuję, że on teraz zawalczy z Nate’em Diazem. Masvidal i Usman najpewniej zawalczą z sobą. Khabib ma w kwietniu walczyć z Tonym, a potem jest ramadan. Jeśli Khabib pokona Tony’ego, nie zawalczy ponownie zbyt szybko, a Conor już wspominał o Diazie.

To byłby dla wszystkich dobry interes. Fani chcą to zobaczyć i wszyscy zarobią na tym pieniądze. Moim zdaniem więc, to się właśnie wydarzy. Tak przewiduję.”

Floyd Mayweather Junior

O sobie postanowił również przypomnieć Floyd Mayweather Junior, który chwilę po walce Irlandczyka z Donaldem Cerronem opublikował na swoim koncie na Instagramie grafikę sugerującą starcie z Conorem McGregorem. Prawdopodobnie jest to tylko prowokacja ze strony pięściarza, jednak w głowach osób decyzyjnych taki pojedynek z pewnością się pojawia.

Zobacz również: „Teraz bym go pokonał” – McGregor liczy na rewanż z Mayweatherem

Pozytywnie na temat rewanżu McGregora z Mayweatherem Juniorem wypowiedział się między innymi Tyson Fury, który najwyraźniej chętniej zobaczyłby taki pojedynek.

„Jeśli Conor chce walczyć w boksie i być bokserem, niech to robi. Myślę, że w pierwszej walce z Floydem poradził sobie całkiem dobrze. Trafiał Mayweathera dobrymi ciosami.

Myślę, że to byłoby dobre dla boksu i sportów walki. Jeśli McGregor zawalczyłby z Pacquiao albo Mayweatherem, mielibyśmy ogromne show w Las Vegas, które przyciągnęłoby ludzi i dało kawał rozrywki. To starcie zapewniłoby ludziom pracę i przyniosło pieniądze do Vegas, do Ameryki. Przyciągnęłoby turystów do kraju. Myślę, że to byłoby bardzo dobre dla sportu.”

Max Holloway

Jedną z ostatnich opcji McGregora, co ciekawe, jest pojedynek z Maxem Hollowayem. Irlandczyk powiedział, że niezbyt chętnie przyjąłby starcie z Alexandrem Volkanovskim, ale właśnie drugi pojedynek z Hollowayem byłby na jego liście. Na ten moment taka walka wydaje się mało możliwa do zrealizowania, jednak jest to jeden z zawodników, który znalazł się na liście „Notoriousa”.

Do pierwszej walki McGregora z Hollowayem doszło 17 sierpnia 2013 roku na gali UFC Fight Night 26. Wtedy też Irlandczyk wygrał jednogłośną decyzją sędziów, jednak pojedynek ten mógł zapaść „Notoriousowi” w głowie. Głównie z tego względu, że do momentu dojścia do walki o tytuł mistrzowski, był to jedyny zawodnik, z którym przewalczył cały dystans. Czy do takiego starcia w przyszłości dojdzie? Inne starcia wydają się w tym momencie z pewnością dużo ciekawsze.

To jeszcze nie koniec…

Opcji McGregor ma wiele. Nie tak dawno temu Irlandczyka zestawiano z Paulem Malignaggim, jednak po jego przegranej z Artemem Lobovem w starciu na gołe pięści, taki pojedynek z pewnością stracił na zainteresowaniu. Szef Top Rank, Bob Arum, chciałby zobaczyć walkę bokserską pomiędzy Conorem McGregorem a niepokonanym Terencem Crawfordem. 88-latek nie proponuje wyłącznie pojedynku w ringu, ale również drugie starcie, które miałoby odbyć się na zasadach mieszanych sztuk walki, ze względu na zapaśniczą przeszłość Amerykanina. Podczas konferencji prasowej przed UFC 246 „Notorious” wyraził chęć stoczenia walki z Mannym Pacquiao.

Były mistrz UFC w kategorii piórkowej i lekkiej bez wątpienia może przebierać w ofertach. Opcji jest wiele i możnaby je wymieniać w nieskończoność. Każdy chciałby skrzyżować rękawice z Conorem McGregorem, gdyż równa się to ogromnym pieniądzom. Wszystko zależy jednak od „Notoriousa” i jego menedżera, który z pewnością wybiorą najbardziej atrakcyjną ofertę, zarówno pod względem finansowym, jak i medialnym.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.