jotko-mccrory

Wielkie emocje związane z fenomenalnym występem Krzysztofa Jotki w boju z Tamdanem McCrorym nieco już opadły, więc możemy powoli zacząć zastanawiać się nad przyszłością zawodnika. Tradycyjnie w cyklu MMARocks „Co dalej z…” szukam kolejnych, potencjalnych rywali dla najlepszych fighterów z Polski. Z kim więc w następnej walce mógłby zmierzyć się nasz najlepszy średni?

Po pokonaniu relatywnie popularnego w UFC „The Barn Cata” nadszedł czas na bój z kimś z obrzeży czołowej piętnastki rankingów. Pierwszy na myśl przyszedł mi Elias Theodorou (MMA 12-1), który bił się na tej samej gali.

theodorou

„The Spartan” co prawda nie ma takiej serii zwycięstw co Jotko, ale łącznie w UFC może się pochwalić podobnym, równie dobrym bilansem. Wygrał cztery z pięciu walk, a w pokonanym polu zostawił Bruno Santosa – tego samego, którego Krzysztof wypunktował w debiucie. Jedyną porażkę odniósł z rąk Thiago Santosa, ale udało mu się udanie powrócić w potyczce z Samem Alveyem. Theodorou najmocniejszy jest w klinczu, z którego dąży do obaleń i ubijania oponentów na ziemi. Stójkę ma mocno chaotyczną. Ten zawodnik jest, mówiąc kolokwialnie, jak najbardziej „do zrobienia”.

Jeśli nie Theodorou, to może jego pogromca? Tutaj pojawia się problem, bowiem ptaszki ćwierkają, że „Maretta” (MMA 13-3) wejdzie w zastępstwo za kontuzjowanego Dereka Brunsona w boju z Gegardem Mousasim. A wyzwanie byłoby całkiem niezłe – Santos również ma w bilansie cztery wygrane pod rząd. Z drugiej strony, jeszcze nie wszystko może być stracone. Jotko mógłby przecież skrzyżować rękawice z wygranym boju Mousasi-Santos. W sumie przegrany też by nie był złą opcją.

Polaka widziałbym też w boju z Chrisem Camozzim (MMA 24-10), którego proponowałem już we wcześniejszych odsłonach tego cyklu.

chris-camozzi

Sęk w tym, że Camozzi również ma zaplanowane starcie. Na sierpniowej gali UFC Fight Night 92 zmierzy się z Thalesem Leitesem (MMA 25-6). Trzeba by poczekać więc na rezultat tego pojedynku. Jeśli Chris wygra, będzie miał cztery wiktorie z rzędu, a Leites dopiero próbuje wrócić na ścieżkę zwycięstw. Mimo to Brazylijczyk też byłby całkiem niezłą opcją dla Jotki, gdyby wygrał kolejną walkę. Przegrywał ostatnio tylko ze ścisłą czołówką w postaci Gegarda Mousasiego i aktualnego mistrza Michaela Bispinga.

Jest też zawodnik, który ma świetną serię zwycięstw, ale na koncie nieco mocniejsze nazwiska i UFC raczej pójdzie inną drogą szukając mu zestawień. Mimo to, „drabinkowo” zestawienie go z Jotką ma sens.

Fot. Sherdog.com

Robert Whittaker (MMA 16-4) wygrał pięć ostatnich walk i następna najpewniej będzie o status pretendenta do tytułu mistrza, stąd moja wątpliwość co do zestawienia go z Polakiem. „The Reaper” po przejściu wyżej z kategorii półśredniej prezentuje się znakomicie i odprawia kolejnych rywali. To byłby bardzo solidny test dla Jotki.

Kolejnym potencjalnym zestawieniem, z tych mniej realnych, jest rewanż z Magnusem Cedenbladem (MMA 14-4)

Magnus_Cedenblad_DaveMandel

On też ma cztery wygrane z rzędu i ostatnią walkę zakończoną przed czasem po ciosach. Jotko od długiego czasu domagał się rewanżu – teraz mówi o tym mniej. Osobiście takie zestawienie nie rozpala mojej wyobraźni. Wolałbym zobaczyć Krzysztofa z którymś z wcześniej wymienionych zawodników albo kimś pokroju Rafaela Natala (MMA 21-7-1).

Fot. Dave Mandel/Sherdog.com

„Sapo” co prawda powraca po porażce (z Robertem Whittakerem), ale wcześniej miał cztery wygrane z rzędu, wliczając w to solidnego Uriaha Halla i wspomnianego wyżej Chrisa Camozziego. Brazylijczyk ma dość mocne nazwisko i jest kolejnym z mojej listy, który byłby „do zrobienia”, a zwycięstwo z nim pozwoliłoby na dalszą wspinaczkę w rankingach.

1 KOMENTARZ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.