Zdjęcie dnia a na nim porozbijany mistrz wagi ciężkiej, Stipe Miocic który po bardzo ciężkiej dla niego walce na UFC 241, ostatecznie pokonał w 4 rundzie Daniela Cormiera.
Miocic swój sukces opisał takimi słowami:
Osiągnąłem swoje cele dzięki ciężkiej pracy. Tak wygląda walka z przeciwnościami losu … Jestem pięciokrotnym MISTRZEM ŚWIATA, strażakiem, mężem, ojcem itd. Nigdy nie stracę ducha walki. Nikt nigdy nie będzie trenował ciężej ode mnie. Mam jeszcze dużo więcej do osiągnięcia.
I’ve achieved my goals through hard work. This is what adversity looks like… I am a 5X WORLD CHAMPION, firefighter, husband, father bc I never lose my fighting spirit. I will never be outworked. I have a lot more to accomplish. #SM #ChampionBlood #OneMoreForTheLand pic.twitter.com/eSIOyWgI7O
— Stipe Miocic (@stipemiocic) August 20, 2019
Mam wrażenie , że w ewentualnym rewanżu z Umtitim jeśli ten zawalczy na spokojnie a nie na hura od razu chcąc urwać głowę to znokautuje Stipego na sztywno. W walce z DC chuj wie bo nie wiadomo co siedzi w głowie teraz Danielowi. Wystarczyło mniej stójki i dzisiaj Miocic byłby na przeciwległym biegunie.