Daniel Cormier i Chael Sonnen

Sean Strickland znajduje się aktualnie na celowniku krytyków, a nawet własnego trenera. W jego obronie staje jednak coraz więcej zawodników i ekspertów, w tym Daniel Cormier i Chael Sonnen.

Po przegranej walce z Dricusem Du Plessisem o pas mistrza wagi średniej, Sean Strickland padł ofiarą krytyki ze strony nieprzychylnie do niego usposobionych zawodników, choćby Belala Muhammada. Niezadowolenie z postawy swojego podopiecznego wyraził trener Stricklanda, Eric Nicksick.

Strickland po walce opisał różnego rodzaju problemy, które stały na drodze jego przygotowaniom przed UFC 312. Teraz w jego obronie stanęli popularni Daniel Cormier i Chael Sonnen, którzy komentowali postawę Stricklanda w trakcie konferencji prasowej z okazji kolejnego sezonu programu The Ultimate Fighter. Daniel Cormier mówił:

Ludzie trochę się na [Stricklanda] rzucili. Ta nagonka jest trochę szalona. Jasne, przegrał. Ale czasami się przegrywa. Wiecie, co jest najbardziej pokręcone? Bo ja rozumiem, ludzie czasem mówią: “Zrobię to, zrobię tamto”. Ale czasami po prostu się, ku**a, nie udaje.

Chcesz tam wyjść i walczyć do śmierci, ale jakiś koleś zaczyna skopywać ci d*psko, a ty myślisz: “Ku**a, człowieku, chyba faktycznie ten gość mnie zabije”. A wtedy myślisz: “Nie chcę tak odejść”. Masz prawo zrobić w tył zwrot.

Chael Sonnen zwrócił z kolei uwagę na akcję z czwartej rundy, kiedy mistrz Du Plessis potężnym ciosem złamał Stricklandowi nos:

Skąd tyle hejtu? Walczył słabo? Ja tam byłem dumny. Złamany nos boli jak cholera. Złamany palec i złamany nos – dwie drobnostki, a mówię wam, że ból jest niemiłosierny. A Sean nastawił sobie nos i dalej walczył wbrew przeciwnościom.

Na ten moment nie mógł już wygrać tej walki. Nie miał siły, nie miał rozpędu. Więc mógł zostać w walce przez pozostałe 12 minut, przyjmując srogie lanie tylko dlatego, że to honorowe wyjście – albo mógł też się poddać. Wybrał walkę i srogie lanie.

Po porażce z mistrzem, Strickland stracił numer 1 w rankingu dywizji średniej. Jego miejsce zajął Nassourdine Imavov, który niedawno znokautował byłego dominatora tej dywizji, Israela Adesanyę. Następny w kolejce do pasa Dricusa Du Plessisa jest jednak sklasyfikowany na miejscu 3. w rankingu Khamzat Chimaev.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

5 komentarzy (poniżej pierwsze 30)

...wczytuję komentarze...

Avatar of Polish Experiment
Polish Experiment

Brutaal
Light Heavyweight

585 komentarzy 834 polubień

tu sie zgadzam, wyjątkowo uncle Chael gada z sensem

Odpowiedz polub

Avatar of Komentator Internetu
Komentator Internetu

PRIDE FC
Welterweight

6,610 komentarzy 14,640 polubień

Jemu nikt nie zarzuca braku charakteru tylko to, że pierdoli o mordowaniu, a potem walczy totalnie metodycznie i ostrożnie. Mniej by pierdolił to by tyle nie obrywał.

Odpowiedz 6 polubień

Avatar of blazini
blazini

UFC
Featherweight

8,420 komentarzy 32,145 polubień

Sprytna manipulacja, bo niby wszystko z sensem, ale prawda taka, że ten nos to mu Drykus chyba dopiero w 4. rundzie złamał, a on poprzednie trzy też przewalczył jak pipa. I nawet bym się nie czepiał, bo dużo jest zawodników walczących jak pipy - Jotko, Ankalajew, Rakic, wielu innych, ale ten Szon pierdoli jak to będzie mordował, walczył na śmierć i życie itd, a potem walczy jak pipa.

Odpowiedz 7 polubień

Avatar of Arlovski
Arlovski

UFC
Heavyweight

17,748 komentarzy 28,380 polubień

Skąd tyle hejtu?

Jaki hejt, to zwykła beka z woja co chciałby ubić kogoś w klatce a walczył tak, że muchy w kiblu by nie ubil.
Tyś tyś tyś

Odpowiedz 2 polubień

Avatar of Quairon
Quairon

WSOF
Featherweight

3,185 komentarzy 6,973 polubień

Z nosem się zgodzę, ale złamany palec, meh

Odpowiedz polub