Kowalewicz

Po mocnym początku roku, rodzime MMA nie spoczęło na laurach. Zarówno luty jak i początek marca, polscy fani mogą rozpatrywać jako czas, który obfitował w wydarzenia ze świata mieszanych sztuk walki. Oczywiście nie zabrakło również walk istotnych dla układu sił w Rankingu PL. Niestety, oprócz tego, kilku czołowych zawodników w swoich wagach opuszcza zestawie ze względu na ponad roczny brak aktywności.

Waga ciężka jako pierwsza pozbywa się jednego z liderów. Ranking opuszcza Michał Kita, którego publiczność ostatni raz mogła widzieć na gali PROMMAC, 1 marca 2014. Korzysta z tego mistrz KSW, #3 Karol Bedorf wskakując na najniższy stopień podium oraz  wchodzący do pierwszej dziesiątki #10 Jacek Czajczyński. Po piętach czołówki zaczyna deptać #4 Michał Włodarek, który nie bez problemów uporał się ze skazywanym na szybką porażkę #12 Szymonem Bajorem podczas KSW 30 w Poznaniu. O dwie pozycje awansuje #8 Michał Andryszak, który mimo zamieszania z nazwiskiem rywala, odprawił Lewa Polleya już w pierwszej rundzie na gali ACB 14 w Groznym.

Półciężka również ma swojego „spadkowicza”, jest nim kolejny zawodnik upadłego PROMMACu, Łukasz Klinger. Najważniejsze starcie w tej wadze rozegrało się na gali FEN 6. Awansujący aż o pięć pozycji #5 Marcin Zontek pokonał decyzją sędziów po bardzo bliskiej walce #7 Macieja Browarskiego, który spada trzy oczka. Na tym zyskuje #4 Michał Fijałka, który wraca na swoje stałe miejsce.

Ranking wagi średniej żegna aż dwóch nieaktywnych zawodników pierwszej dziesiątki. Pierwszym jest walczący ostatni raz na wspomnianym PROMMACu Tomasz Drwal, natomiast drugim były mistrz PLMMA Michał Szuliński. Po tych przetasowaniach #3 Krzysztof Jotko uzupełnia pierwszą trójkę. Rok bez jednego tygodnia trwała przerwa #7 Kacpra Karskiego z Mighty Bulls Gdynia, który udanie powrócił na III GSW w Jarocinie zadając pierwszą porażkę Pawłowi Radziewiczowi, dzięki czemu awansuje o cztery pozycje.

W przypadku wagi półśredniej musimy pożegnać Damiana Milewskiego ze Szkoły Walki Drwala, który również ostatni raz w klatce widziany był na pierwszej gali PROMMAC. Na KSW 30 mieliśmy okazję podziwiać pojedynek na szczycie tej wagi, w którym reprezentant Arrachionu Olsztyn #2 Aslambek Saidov niepodziewanie łatwo wypunktował Berserkera #3 Rafała Moksa, po czym zawodnicy zamienili się miejscami.

Ostatnie istotne zmiany zaszły w ogonie pierwszej dziesiątki wagi lekkiej. Na gali KSW 30 miał miejsce pierwszy pojedynek, w którym na przeciw siebie stanęli reprezentanci warszawskiego i poznańskiego Ankosu. Górą był ten pierwszy #9 Jakub Kowalewicz, który w fenomenalnym stylu szybko rozprawił się z Łukaszem Rajewskim,  dzięki czemu zamienił się miejscami z #10 Łukaszem Chlewickim.

W zestawieniu pound-for-pound Tomasza Drwala zastępuje #10 Krzysztof Jotko.

Ranking PL.

12 KOMENTARZE

  1. Wydaje mi się, że roczna absencja jako powód usunięcia z rankingu jest zbyt ostrym warunkiem. Dobrze obrazuje to przykład Drwala – ma już zaplanowaną walkę, wiadomo, że jest aktywny, jest w top 3, to mocno zniekształca ranking. Może warto byłoby to wydłużyć do 18 miesięcy?

  2. Szkoda patrzeć, że tacy zawodnicy jak Kita, Drwal, Milewski czy Klinger się marnują. Najbardziej szkoda mi Kity. Gość z potencjałem, a od kilku lat jego kariera leży i kwiczy. Mam nadzieję, że Sarna zagospodaruje go na jakąś galę TFL. Kurwa wszędzie bieda jeśli chodzi o ciężkich, a taki gość siedzi bez walk.
    Edit. Swoją drogą to zobaczyłbym starcie Michała z Tyburą.

  3. To ja tego w takim razie nie pojmuje w żadnym stopniu. Bardziej opłaca mu się nie walczyć wgl, niż walczyć gdziekolwiek za mniej wygórowane stawki ? Gdzie tu logika …

  4. Wiecie, ja wiem jaki ma problem Michał i chyba każdy średnio zainteresowany fan też. Po prostu jest mi trochę żal, że kariera Michała wygląda tak a nie inaczej, bo Kita to kawał solidnego ciężkiego.

  5. Myślę, że jeżeli zawodnikowi właśnie mija rok bez walki ALE ma już zakontraktowany i ogłoszony następny pojedynek to powinien zostać w rankingu do czasu tej walki.

  6. Z wymienionych spadkowiczów najbardziej szkoda Milewskiego, bo to młody chłopak, niegłupi i utalentowany, więc roczna przerwa w jego przypadku to dla niego duża strata.
    Drwal natomiast powinien zostać, tak jak pisze @Tidzej . Kita mnie mało martwi, bo facet po prostu za dużo chce, a jakiś bardzo znany wśród mniej ogarniętych fanów i Januszy nie jest.

  7. Tidzej

    Myślę, że jeżeli zawodnikowi właśnie mija rok bez walki ALE ma już zakontraktowany i ogłoszony następny pojedynek to powinien zostać w rankingu do czasu tej walki.

    Czy PLMMA też się liczy ? :rofl:

  8. gdyby Kita nie miał tak wygórowanych wymagania finansowych to kto wie czy w tym momencie nie byłby w UFC po dobrym win streaku. A tak walczy raz na rok i żadnych perspekty zawodniczych na przyszłość.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.