(Mariusz Pioskowik, Marcin Elsner, Marcin Zontek)
MMA Challengers 5, Shooto Chicago Collision 6 oraz Fight Ikon 5 wprowadziły nową kategorię wagową do naszego rankingu oraz spowodowały małe roszady w półciężkiej.
Mistrz MMAC wagi piórkowej – Mariusz Pioskowik (5-4) został tym samym naszym nr 1 w nowo powstałym rankingu a dalej finalista Marek Sikora (4-3), Sebastian Grabarek (2-1-1), Dariusz Majewski (3-2-1), Michał Szydłowski (2-1), Tomasz Oliwa (1-0-1), Mateusz Piórkowski (2-5), Emil Białczak (1-0), Maciej Sieradzki (1-0) oraz Bartłomiej Kopera (1-0).
Szybkie wygrane Marcina Elsnera (3-3) oraz Marcina Zontka (5-5) zapewniły im odpowiednio miejsca 7 i 9 w LHW.
Ranking do sprawdzenia tutaj!
Jak uzasadniacie fakt, iż Bimber jest przed Cholewą?
Lepsi pokonani rywale
Aż na tyle by dać przewagę przy 5-0 do 3-2 (walki od 2009)?
P.S. Zapomniałeś poprawić rekord Kondraciuka.
Zastanawialiśmy się czy wstawić Marcina przed czy za Irka. Zdecydowało to, że Cholewa z pięciu wygranych pokonał tylko jednego rywala mającego na koncie wygrane walki w MMA. Elsner ma takich trzech i dodatkowo jedną wygraną na wyjeździe.
No wlasnie, tak a’propos rankingu, to czy np. nie wydaje sie wam, ze porazki tez powinny wplywac na miejsce w rankingu? Tzn. oslabiac pozycje danego fightera?
Wiec tu np. Elsner i Zontek maja odpowiednio po 3 i 5 zwyciestw i przegranych,. A dajmy na to zawodnicy pod nimi maja moze np. mniej wartosciowe zwyciestwa, ale za to mniej przegranych (zreszta Szymuszowski w ogole nie ma porazki).
Porażki wpływają na miejsce w rankingu, ale w tych przypadkach wygrane zdecydowały. Akurat w tej chwili w dole dziesiątki -93 jest spory ścisk, więc każda wygrana kogokolwiek będzie pewnie skutkować awansem.
GLF – zobacz z kim wygrał jeden a z kim drugi 😉
no i chciałem dodać, że ten ranking to nie matematyka 😉
No jasne, ze nie matematyka, choc kazdy ranking cos tam wspolnego z matematyka jednak ma. Ktos ma wyzsza pozycje, bo akurat ma np. wiecej wirtualnych punktow. I wygrana nad kims o wysokich wynikach daje lepsze miejsce, tak samo z porazkami. Sromotna przegrana z jakims debiutantem napewno obnizy mocno pozycje w rankingu (akurat nie chodzi tu o przypadek miejsc Elsnera, czy Zontka). Podumowujac ranking to nie jest sucha matematyka typu ten 5, a ten 3, czy 0, ale w jakims stponiu owa matematyka w rankingach wystepuje.
Jasne, że nie tylko matematyka, ale moim skromnym zdaniem ta matematyka pokazuje, że akurat w tym miejscu jesteście zbyt subiektywni. Doskonale wiem z kim kto wygrywał i trudno tu pisać o jakimś znaczącej różnicy w poziomie przeciwników. Przecież Fin, którego odklepał Bimber nie ma na koncie tylko jedno zwycięstwo i trudno je nazwać znaczącym.
GLF ale trzeba wziąć pod uwagę, że to Fin, a nie Ukrainiec czy Słowak. Wiem, że to dość subiektywne, ale na tym poziomie osiągnięcia zawodników różnią się niewiele i musimy jakoś decydować.
Venom w ogóle nie powinno się brać narodowości pod uwagę, bo co to ma do rzeczy? Niech ktoś wskaże mi wartościowego Brazylijczyka lub gracza z państw bałkańskich, który przyjechał kopać piłkę do Polski i dalej zrobił w miarę dobrą karierę.
Dokładnie, na tym poziomie osiągnięcia zawodników różnią się niewiele i dlatego czysty bilans walk przemawia za Irkiem.
Rozumiem także, że musicie jakoś decydować i przeważnie zgadzam się z Waszymi decyzjami. Jednak w tym konkretnym przypadku uważam, że popełniliście błąd.
Nie ma sensu porównywać piłki nożnej do MMA, to sporty w zupełnie innej fazie rozwoju.
Jeśli popełniliśmy błąd, to mam nadzieję, że w kolejnej walce Irek wygra z takim rywalem, że bez żadnych wątpliwości przeskoczy Marcina.
Nie, nie ma sensu, tak jak nie ma sensu wyznaczanie poziomu fajtera na podstawie nacji.
Być może wygra, być może nie, ale popraw mnie jeśli się mylę, Bosy wspiera Marcina w jego karierze?
Wspiera, ale o rankingu decydujemy wspólnie.
Pomijając już sprawę nacji Elsner wygrywał z rywalami ze zwycięstwami w karierze, jeśli przegrywał to po bardzo wyrównanych walkach (Gułaś, Gołaszewski). Z drugiej strony trzej z czterech ostatnich rywali Irka nie miało wygranej w karierze, a dwaj to kompletni debiutanci.
Na prawdę nie musisz sugerować nam niesprawiedliwego faworyzowania Elsnera, są argumenty, że to on powinien być wyżej.
Z drugiej strony żaden z pokonanych przez Marcina nie miał (w chodząc z nim do walki, zresztą po niej tym bardziej) rekordu na plusie. Zresztą, idąc tym samym tropem, przegrana z zawodnikiem, który do zawodowej walki wychodzi po ponad 5-letniej przerwie jest mocno dyskredytująca, nawet jeśli pojedynek był bardzo wyrównany.
Może z mojej strony to zbyt duża ufność w matmę, która w nadmiarze towarzyszy mi w codziennym życiu, ale na takim poziomie (sam stwierdziłeś, że bardzo płytkim, mało rozróżnialnym) 5-0 przemawia dużo bardziej niż 3-2.
Moja sugestia jest nie na miejscu, ale jej przemilczenie również. Może to populizm, ale niech czytelnicy mają całkowity obraz i sami wyciągają wnioski.
By była jasność, mam ufność w rzetelność Waszych rankingów. Zwłaszcza po przeczytaniu ostatnich propozycji na forum PF. Ale chyba sam przyznasz, że akurat ta decyzja jest trudna do obrony?
GLF to może zrobić walkę Cholewa vs. Elsner o pas na MMAC 🙂 ?
co Ty na to? 🙂
Jestem za. Zresztą mnie rajcują każde rozsądne zestawienia, zwłaszcza te w ramach rankingu 🙂 #7 vs. #8? Mnie przekonywać nie trzeba.