Wywiad Pawła Kowalika z Andrzejem Wrońskim. Enjoy!

Przegląd Sportowy: Jak przebiegały przygotowania do debiutu w MMA?

Andrzej Wroński: Trudno mi powiedzieć, bo pierwszy raz przygotowywałem się do takiej walki. Najważniejsze, że obyło się bez jakiejś kontuzji. Wydaje mi się, że wszystko przebiegło prawidłowo.

Jakie nowe elementy sprawiły panu najwięcej kłopotów?

Najwięcej problemów sprawił mi boks. Z tym nie miałem wcześniej do czynienia. Jeśli chodzi o walkę w klinczu lub parterze, to pojawiły się nowe elementy, ale to w jakimś stopniu pochodne tego, co już znałem. To było dla mnie bardziej przyswajalne.

Możemy się więc spodziewać, że będzie pan chciał jak najszybciej przenieść walkę na ziemię?

Będę chciał doprowadzić do klinczu i później sprowadzić go do parteru. 

Jak radził pan sobie z technikami z jiu-jitsu?

Powiedziałbym, że średnio. Poznałem wiele technik, ale jedne wychodzą dobrze, a inne słabiej. Ćwiczyłem za to obronę przed wszystkimi technikami. Obronić potrafię się przed wszystkim, ale samemu umiem wykonać tylko niektóre techniki.

Walczył już pan w ważniejszych walkach, przede wszystkim w finałach olimpijskich. Odczuwa pan jakąś tremę przed debiutem w nowej formule?

Stres jest przed każdą walką, niezależnie czy jest to turniej olimpijski, mistrzostwa Europy, czy lokalny turniej. Każdy inaczej to odczuwa. Czy można powiedzieć, że mam tremę? Raczej, że nie mam nic do stracenia. Co innego, gdy wychodzi się w roli faworyta. To mistrz, czy zawodnik uznawany za lepszego, musi wygrać, a ten słabszy może, a nie musi.

Faworytem sobotniej walki jest Nastula. Daje to panu jakąś przewagę?

Każdy chce wygrać i nie można mówić, że ten chce bardziej, a tamten mniej. Oczywiście, Paweł ma więcej do stracenia, ma większe doświadczenie i z racji tego jest wyżej notowany.

Walka odbędzie się w ringu, a zapaśnikom lepiej walczy się w klatce, gdzie nie można wypaść za liny. Ma to dla pana jakieś znaczenie?

Też słyszałem, że oktagon byłby dla mnie lepszy, ale ciężko mi o tym mówić. Gdybym miał doświadczenie z walk i na ringu i w klatce, to mógłbym się odnieść, gdzie walczy mi się lepiej. Więcej będę mógł więc powiedzieć po walce.

Paweł Nastula mówi, że niezależnie od wyniku jest chętny na rewanż. Pan też tak do tego podchodzi?

Jeszcze nie wiem. Na razie jestem nastawiony na jedną walkę i najpierw chciałbym zobaczyć jak się będę czuł w nowej dyscyplinie. Jeżeli walka spełni moje oczekiwania, to też będę chętny na rewanż.

Nie ma między wami złej krwi, ale wiem też, że przed walką ze sobą nie rozmawiacie. Pójdziecie po walce na piwo, żeby pogadać?

(śmiech) Na pewno wymienimy się wrażeniami po walce.

Większość ekspertów stawia pana na straconej pozycji. Jak pan do tego podchodzi?

Jeżeli zawodnik wychodzący do pojedynku, myśli o przegranej, to nie ma sensu walczyć. Zawsze trzeba mieć nadzieję na wygraną i upatrywać swojej szansy.

Miał pan jakieś problemy ze zrobieniu limitu wagowego?

Nie. Można powiedzieć, że to bardziej była regulacja niż robienie wagi.

19 KOMENTARZE

  1. Heh, czy "wszyscy" są teraz tacy pewni, że Wroński o(d)klepie Nastulę?

  2. wronski to chytry lis, zapewne bedzie jakis highkick na watrobe, ewentualnie porzadny sierp

  3. „Jak radził pan sobie z technikami z jiu-jitsu?

    Powiedziałbym, że średnio. Poznałem wiele technik, ale jedne wychodzą dobrze, a inne słabiej. Ćwiczyłem za to obronę przed wszystkimi technikami. Obronić potrafię się przed wszystkim, ale samemu umiem wykonać tylko niektóre techniki.”

    Wydaje mi się, że po „ptokach”

  4. Trudno jest oceniać czyjeś umiejętności w MMA po jednym wywiadzie. Wszystko zweryfikuję ring.
    Wroński by flying triangle 🙂

  5. Kiedy ci tępi polscy dziennikarze sportowi z gazet i TV wreszcie się nauczą, że „handicap” to nie przewaga / atut / lepsza pozycja, tylko tego przeciwieństwo – strata / przeszkoda / gorsza pozycja ?!

  6. "Ćwiczyłem za to obronę przed wszystkimi technikami.Obronić potrafię się przed wszystkim" no to by zapowiadalo Nastula rzez (T)KO lub Wronski decyzją 😉

  7. drifter ma racje, powinno byc przewage a nie handicap. prosze redakcje o poprawienie.

    dzieki drifter za zwrocenie uwagi, ale tych „tepych dziennikarzy” mogles sobie darowac;)

  8. Teraz ładnie przeproś, każdemu przecież może zdarzyć się błąd.

    EDIT: A ode mnie podziękowania za wywiad dla Escobara.
    AKA 'Sobral’

  9. Czasami warto być brutalnym w mowie, bo wtedy łatwiej trafia do innego człowieka. Oczywiście, trzeba również uważać, by nie przekroczyć granicy. Dobry wywiad, Escobar.

    A Ty, drifter , postaraj się zachować grzeczność na przyszłość i będzie OK 🙂

  10. Paweł Kowalik to Escobar z tego forum ??? 😮 Nie miałem pojęcia. W takim razie: sorry, szczere. 🙂
    Wrzuciłem go do jednego wora z tymi wszystkimi Kurzajewskimi, Borkami i innymi. Moja brutalność wynika z tego, że już od kilku lat wszyscy dziennikarze sportowi, jak najęci, powtarzają za najgorszymi w branży ten sam błąd i nie da się tego wyplenić. Nawet Stomma już kilka lat temu poświęcił jeden felieton w Polityce właśnie „handicapowi” i innym opacznie używanym wyrażeniom.
    Dołączam się do podziękowań za wywiad. Wroński szczery, skromny i bez napinki. Chyba że to zasłona dymna … 🙂

  11. Spoko, ja się nie lubię obrażać. Przynajmniej masz jednego od handicapu z głowy. Na bank już tego błędu nie powtórzę 🙂 Pozdro

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.