Gośćmi Mateusza Borka w dzisiejszym magazynie sportów walki “Puncher” byli bohaterowie KSW 34: Antoni Chmielewski, Karol Bedorf i Tomasz Narkun, oraz głos Polskiego Radia w MMA, Andrzej Janisz.
Antoni Chmielewski:
- Było ryzyko, ale kto nie ryzykuje, nie pije szampana.
- Jesteśmy znajomymi z Maciejem i Martinem. Kilka razy mówili, że jeśli wygram kilka pojedynków, to będę mógł wrócić.
- Trochę mi się nogi ugięły po uderzeniu Savova, ale uratowałem się obaleniem.
- Miałem mocno przeciążony bark. Moja prawa ręka była prawie bezwładna, kiedy ją uszkodziłem.
- Wiem, że będą kolejne walki. Mam nadzieję, że się dobrze pokażę.
Tomasz Narkun:
- Już zdementowałem informację o mojej zabawie po KSW w Londynie. Chciałbym móc imprezować tyle czasu, ale tak naprawdę w ogóle nie było zabawy. Od razu wróciłem do treningów.
- Czuję się pełnoprawnym zawodnikiem MMA.
- Muniz był zawodnikiem leworęcznym, a Cassio praworęcznym. Tylko to musiałem zmienić w ostatniej chwili.
- Od zawsze sprowałem z praworęcznymi, więc z nimi mi się lepiej trenuje, ale już kilka razy musiałem przygotować się do mańkutów, więc się przyzwyczaiłem.
- Myślę, że Muniz skończyłby tak samo.
- Jeśli spojrzycie na mój media trening, to możecie zobaczyć, że dużo razy robiłem tam latające kolana. To akcja, którą dużo ćwiczyłem i zawsze chciałem wykonać.
Karol Bedorf:
- Od początku mówiłem, że w tym pojedynku będę nieprzewidywalny i się sprawdziło.
- Chciałem bić się z Jamesem McSweeneyem w stójce na pełnym dystansie i byłem na to gotowy.
- Anglik zdziwił mnie tym, że szedł do klinczu i chciał mnie obalać.
- Dla mnie rankingi nie mają znaczenia, ale zawsze jest miło, kiedy pchnę się do góry.
- Po walce siadam ze sztabem trenerskim, psychologiem i myślimy, co dalej.
- Psycholog sportowy to zupełnie ktoś inny niż psycholog. Psycholog sportowy pomaga mi się nastawić do walki.
- Muszę przyznać, że bardzo dużego kopa dał mi trener Bagiński, który podszedł do mnie tuż przed wyjściem do klatki i powiedział: „Baw się dobrze”.
- To nie jest mój pierwszy bonus. Przekaże bonus za walkę – jak zawsze – na cele charytatywne.
- Najbardziej czekam na walkę Mameda Chalidowa z Azizem Karaoglu. Aziz ma kowadło w ręce i chcę zobaczyć, jak Mamed sobie z nim poradzi.
Andrzej Janisz:
- Tomasz Narkun to dla mnie najjaśniejsza gwiazda po gali KSW 34. Za dwie akcje: pedeladę i uderzenie kolan.
- Tak samo jasno świecił slam Chmielewskiego i kanonada Bedorfa.
- Zawiódł na pewno Tomek Kondraciuk. Zawiedli mnie też uczestnicy pierwszej walki wagi ciężkiej. Kategoria ciężka rządzi się swoimi prawami – zabrakło mocnych ciosów.
- Myślę, że w kategorii ciężkiej bardzo ważne jest doświadczenie. To się sprawdziło w pojedynku Bajora z Maćkowiakiem.
- Chciałbym, żeby „Kornik” w klatce udowadniał, że jest mistrzem, a nie pokazywał, że wygrywa, unosząc rękę.
- Holly Holm przegrała walkę z Tate na własne życzenie.
- Conor McGregor boleśnie zderzył się z rzeczywistością. Nie jestem fanem braci Diazów, ale tego wieczoru byłem za Nate’em.
- Moim zdaniem faworytem w pojedynku Pudzianowski vs Różalski jest zdecydowanie „Pudzian”.
:applause:
A Tomek Narkun : "ehhh stary numer !" Nie wiem co się stało z tym gościem, ale jak go słucham zawsze mam banana na twarzy !
Coraz więcej hjterów ma gwiazdorstwo Kornika. KORNIK polecam Ci wyższą ligę MMA.
Dokładnie 🙂 Po prostu nie da się nie lubić tego gościa 😆