W klasowy sposób rozprawił się Peter Sobotta ze swoim rywalem, Stevenem Kennedym. Polak bardzo agresywnie rozpoczął pojedynek, nacierając na rywala w stójce – po chwili był już jednak przy nogach Kennedy’ego, ściągając go do ziemi. Chwila grapplerskich wymian i Sobotta znalazł się za plecami przeciwnika, a tam w mig założył duszenie. Steven nie miał innego wyjścia niż klepnąć w matę, poddając walkę.
Zgadzam się że stwierdzeniem, że w klasowy sposób. Gratuluje Peterowi i szacun za podziękowania dla fanów z Polski, ale bądźmy uczciwi, klasa rywala zdecydowanie nie uzasadnia rozpoczynania karnawału z okazji tego zwycięstwa.
Dlaczego Peter nie walczy pod Polską banderą ? 🙂
Mam nadzieję że w 3 walce Peter dostanie kogoś z wyższej półki. 2 walki ze słabeuszami wystarczy…
Coś te Australijskie BJJ jakieś inne gdzie indziej chyba. A Sobota (oryginalnie przez jedno "t"), miał na grafiku UFC Polską flagę i przedstawili go jako z Polski i dziękował kibicom po Polsku, więc dla mnie ok.
Jak nie? A jaką miał niby flagę?
Piotrek super występ. Oczywiście, jak wyżej mowa, przeciwnik był raczej słaby, ale jak wiemy pierwotnie miał być inny – na to się nie ma wpływu, najważniejsze że kogokolwiek znaleźli i walki nie odwołano (jak Krzychowi).
A wygrana to wygrana, od powrotu Piotrek ma 2-0 w UFC
Ciekawe czy ta walka z Sergio wreszcie dojdzie do skutku
Sobota bardzo ładnie sie pokazał, nawet z słabszymi przeciwnikami trzeba umiec konczyc walki
Kennedy świetnie się zaprezentował jak na debiut. Ogórek Wieczoru jak nic:)
Sobotta zrobił co do niego należało, zachowanie po walce klasowe.
Keenedy zdecydowanie poniżej oczekiwać. Drewniany, bez pomysłu i od pierwszej sekundy skazany na porażke. Sobotta w takiej formie mógłby odprawić zawodnika o dwie klasy wyżej od Australijczyka. Świetny występ! Oby urazy omijał Piotrka bo widać, że może przysporzyć nam wiele radości swoimi walkami. Postęp widoczny gołym okiem w porównaniu z jego pierwszą wizytą w UFC. Oczekuję większych wyzwań i częstszy starć. Z Moraesem dałbym sobie już spokój
Świetny występ Piotrka, mimo że przeciwnik był o klasę niżej. Faktycznie, Moraesa bym sobie odpuścił – chciałbym aktualnie Petera z byłym mistrzem CW, Dalbym zobaczyć. 😆
Rywal fakt słaby, ale i z takimi trzeba w ładny sposób wygrywać.
Gratulacje Peter!
Gratulację Piotrek. Pięknie sie ogląda takie występy. Powodzenia dalej i bez kontuzji:)!
Taką postawę lubię! Atak od pierwszej sekundy i szybkie zwycięstwo. Brawo.