Diaz jest niesamowity

Georges St-Pierre zafascynowany postacią Nate`a Diaza!

Georges St-Pierre jest jednym z największych mistrzów jacy dzierżyli pas w UFC – bez podziału na kategorie wagowe. 13 zwycięstw od czasu porażki z Mattem Serrą, która przez wielu nazywana jest największą niespodzianką w historii MMA. Dziewięć obron mistrzowskich w kategorii półśredniej. Dwa pasy: kat. półśredniej oraz średniej i po prostu legenda tego sportu. W rozmowie z Chaelem Sonnenem, GSP poruszył temat Nate’a Diaza (MMA 20-11), który po trzech latach nieobecności w klatce, w pięknym stylu rozprawił się z będącym na gazie Anthonym Pettisem (MMA 22-9) na UFC 241:

Jest niesamowitą osobowością. Jest autentyczny. Nie waży słów, mówi co myśli, jest bardzo prawdziwy. Teraz jest era Conora McGregora i można zobaczyć wielu gości, którzy próbują naśladować tych, którzy odnieśli większy sukces. Nie wychodzi to jednak wielu osobom na dobre bo większość nie jest autentyczna w tym co robi. Diaz jest prawdziwy. Jest unikalnym człowiekiem z unikalnym charakterem. To dlatego ludzie go kochają. Co za niesamowity powrót. Po trzech latach nie spodziewałem się czegoś takiego. Wydaje mi się nawet, że wyglądał lepiej niż kiedykolwiek, to było niesamowite.

Jesteśmy tak ekstremalnymi sportowcami, że żyjemy tymi ekstremalnymi emocjami na codzień. Wielu facetów, którzy robią sobie przerwy od startów, pakuje się w narkotyki, pijaństwo czy dostaje depresji. Bałem się, że Nate Diaz nie wróci już taki sam. A on nie tylko wrócił taki sam, ale jako swoja lepsza wersja.

Nate na UFC 241 pokonał byłego mistrza wagi lekkiej UFC i ostatniego mistrza WEC tej samej kategorii. Po walce Diaz wyzwał do walki Jorge Masvidala (MMA 34-13).

PRZYPOMINAMY: Nate Diaz wyzywa Jorge Masvidala do walki o pas największego skur***yna w dywizji.

Więcej o samym zwycięstwie i jakie wygrana Diaza ma skutki dla dywizji i całego MMA, w obszernym artykule na ten temat: Wnioski po zwycięstwie Nate’a Diaza na UFC 241 – co dla świata MMA oznacza jego powrót?

W rozmowie Chael poinformował Georgesa, że Nate wyzwał go do walki… z Nickiem. Na co GSP z uśmiechem odpowiedział:

Wydaje mi się, że ten facet (Nick) będzie mnie nienawidzić do końca życia i liczy na okazję by mnie dorwać, ale ja go naprawdę lubię. Gdybym widział go w sytuacji w której potrzebuje pomocy, pomógłbym mu, choć nie jestem pewny, że to samo zaszłoby w drugą stronę. Jest jednym z moich największych rywali. Nawet jeśli tylko raz walczyliśmy, mamy bardzo odmienne osobowości i dlatego sądzę, że jest to zderzenie charakterów, co czyni tę rywalizację interesującą. Ja jednak już jednak na emeryturze i nie chcę wracać do klatki by walczyć z Nickiem Diazem (…) Nie jest to dla mnie walka interesująca i nic z niej nie zyskam. Ryzyko jej stoczenia nie opłaca mi się. Ludzie ze mnie zrobiliby faworyta i oczekiwali mojego zwycięstwa więc nic bym nie zyskał wygrywając, ale gdybym przegrał, byłaby to totalna katastrofa. Nie chcę już przechodzić tych wszystkich poświęceń i przechodzić kolejny obóz przygotowawczy, trwający trzy miesiące, dla tego typu walki. To nie jest dziś tak interesujące dla mnie.

Tomasz Chmura
Sztuki walki od 2004 roku. Pierwsza gala MMA - 2007. Instruktor Sportu, czarny pas w nunchaku jutsu. Pasy w Kenpo Jiu Jitsu i Sandzie.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.