Jorge Masvidal nie będzie odpoczywał po przegranej z Kamaru Usmanem na UFC 251. „Gamebred” zaakceptował walkę z mistrzem kategorii półśredniej z 6-dniowym wyprzedzeniem. Zawodnik zastąpił Gilberta Burnsa, który zachorował na COVID-19 i nie mógł zmierzyć się z Usmanem. Masvidal przegrał przez jednogłośną decyzję sędziowską, lecz nie zamierza się załamywać po porażce z „Nigerian Nightmare”. Teraz „Gamebred” na swoim profilu na Twitterze dał jasny sygnał, że nadal ma ten sam zapał do walk w klatce MMA. Kilka dni po gali reprezentant ATT wrócił do treningów.
🇺🇸 No rest for the wicked
🇨🇺 No hay descanso para los malvados— Jorge Masvidal UFC (@GamebredFighter)
Wczoraj podano wyniki sprzedaży PPV gali UFC 251, na której poza Masvidalem i Usmanem wystąpili także m.in. Holloway czy Aldo. Gala świetnie sprzedała się wśród kibiców MMA – wykupiono ponad 1.3 miliona subskrypcji.
Zobacz także: Masvidal reaguje na porażkę z Usmanem