Marcin Różalski przegrał wczoraj walce wieczoru z Joshem Barnettem na gali GENESIS. Był to debiut organizacji oraz pierwsze tego typu doświadczenie dla obu zawodników. Z racji zamknięcia się oka „Różala” w drugiej rundzie, lekarz nie dopuścił go do dalszej walki.
Dziś rano Marcin wrzucił wpis na swój profil na Facebooku w którym podziękował fanom, którzy trzymali za niego kciuki a także tym, którzy życzyli mu przegranej:
Dzień dobry Szanowni Państwo.
Na początku baaardzoo chciałbym podziękować Wszystkim za wszystkie smsy, wiadomości na srejsie i insta, za telefony. Przeprasza, że nie odpisuje, nie odbieram, ale przed walką raczej skupiałem się na bitwie, a teraz nie dam rady bo jest mnóstwo życzeń, gratulacji i ciepłych słów. Bardzo za nie dziękuję. Mi nic nie jest, oprócz bycia przez dłuższą chwilę jednookim Różalem i teraz gdy schodzi adrenalina zaczynam odczuwać ból. Nie wstydzę się porażek, nie boję się ich, wiem, że są wliczone w Naszą pracę i akceptuję to. Nie da rady, żeby Obaj Zawodnicy wygrywali. Przykro jest zawsze i każdemu w każdej dziedzinie jak nie idzie po Naszej myśli, ale ja mówi przysłowie raz na wozie, raz pod wozem. Ja stoczyłem 1 walkę, nie całą bo 2 rundy po 3 minuty. Obity jestem, ból dokucza i grosik zarobiłem. Niskie ukłony, mega szacunek i wielkie uznanie dla Wojowników, którzy walczyli w niedawnych turniejach walk z gołymi pięściami i jeszcze zdarzało się, że za Swoje bitwy nie otrzymali wynagrodzeń, lub bardzo niskie. Podziwiam Was za charakter, ducha walki, determinację. Ciężki kawałek chleba. Mam nadzieję, że.Promotorzy i Organizatorzy docenią Wasze wielkie serca i pewne rzeczy się zmienią na korzyść Wojowników bo nie wyobrażam sobie po wczorajszym debiucie, żeby zostało tak jak było do tej pory. Wielkie ukłony dla Josha za mega walkę i bardzo miłe słowa pod moim adresem. Takie słowa z ust Mistrza to wielka nagroda. Jego wieczór, Jego walka, wspaniale widział i Swoimi patentami zdominował moje. Wydaje mi się, że dobra bitka była i można było ją obejrzeć i nie zwymiotować z nudów. Mam nadzieję, że wszyscy są usatysfakcjonowani. Moi Kibice dobrą walką, choć wynik nie po Naszej myśli i mam nadzieję, że nie zostaliście oszukani i okradzeni płacąc ppv i oglądając z mojej strony flaki z olejem. Ci co życzyli porażki też są zadowoleni bo dostali to co chcieli, więc na zdrówko. Dziękuję Kumplom z BAD COMPANY MC POLSKA za wsparcie, mega wprowadzenie do klatki, za wszystko, za to, że jesteście. Michałowi Materli, Arturowi Szpilce, Łukaszowi Jaroszowi, Tomkowi Sararze, Mariuszowi Cieślińskiemu i Wszystkim Wielkim Wojownikom, którzy mi wiwatowali, kibicowali.
Marcin Różalski to polski kickboxer oraz zawodnik MMA. Święcił sukcesy w formule K-1 oraz w tajskim boksie. W 2011 roku związał się z organizacją KSW w której stoczył 11 pojedynków. Wygrywał z takimi nazwiskami jak Paweł Słowiński, Mariusz Pudzianowski. W ostatniej walce znokautował w 16 sekund Fernando Rodriguesa Jr, zostając nowym mistrzem wagi ciężkiej. Ze względu na brak porozumienia z właścicielami KSW, zwakował pas i od 2017 ani razu nie wszedł do klatki.
Popularny „Różal” znany jest z działalności charytatywnej, głównie na rzecz zwierząt. Ratuje konie przeznaczone na rzeź, a także inne zwierzęta opuszczone przez ludzi lub wymagające rehabilitacji. Jest 6-krotnym mistrzem Polski w kickboxingu, zawodowym mistrzem Polski w tajskim boksie, mistrzem świata ISKA w wadze ciężkiej oraz mistrzem świata WKA w wadze superciężkiej.