Trener Tristar Gym Firas Zahabi po raz kolejny udziela się w mediach i komentuje sytuację swojego podopiecznego Rory’ego MacDonalda. Po walce Kanadyjczyk udzielił wywiadu, w którym określił, że raczej już nie chce zadawać ludziom bólu. Na konferencji prasowej ponownie odniósł się do rozmowy w oktagonie, stwierdzając, iż w sumie to będzie dalej walczył w turnieju Bellatora. Gdyby tych informacji było mało to warto zapoznać się z nowym odcinkiem Ariel Helwani’s MMA Show.
Rory zajmuje się teraz rodziną. Jego żona jest w ciąży i wydaje mi się, że on zrozumiał w końcu realia rywalizacji. Wiem, że poznał już dobre i złe strony kariery w MMA, gdzie dla mnie jako trenera jest to oczywistość. Dla mnie walczenie w oktagonie to przede wszystkim na pierwszym miejscu własne zdrowie. Nigdy nie narażam zdrowia swoich zawodników, podchodzimy do sparingów i treningów z chłodną głową.
Kiedy jesteś młodym zawodnikiem, to martwisz się tylko o siebie, jesteś jak cowboy. Częściej wybierasz ryzyko, ale kiedy dojrzewasz, zaczynasz widzieć także rodzinę. W ten sposób zrozumiesz znaczenie swojego zdrowia.
Rory MacDonald jest związany z Tristar od swojej porażki na UFC 115 z Carlosem Conditem. Firas przyznaje, że jeżeli Kanadyjczyk będzie chciał zakończyć karierę i nadejdzie odpowiedni czas, to zgodzi się z jego decyzją, jednak ten czas jeszcze nie nastał.
Wielu zawodników przechodzi przez ten problem. Zauważył dobre i złe strony. Widziałem jak Rory dorasta w moim klubie, znam go i wiem co w nim siedzi. Kierunek, jaki wybiera to jego decyzja.
To takie wahadło. Jednego dnia czuje, że to nie to a drugiego wszystko jest w porządku. To normalne mieć mieszane uczucia, ale Rory nadal jest w grze o milion dolarów. Po takiej walce z Fitchem miał w sobie wiele emocji, jednak ciągle twierdzę, że będziemy kontynuować.
Ten dzieciak to urodzony wojownik będzie kontynuował swoją przygodę. Myślę, że w przyszłości spojrzy na swój tytuł mistrzowski oraz obrony i będzie z tego powodu szczęśliwy.
