Fighters Only, donosi że walką wieczoru na gali UFC 120 do której dojdzie w październiku w Londynie będzie starcie ulubieńca gospodarzy Michaela Bispinga (19-3) z Yoshihiro Akiyamą (13-2). Choć wybór Bispinga nie powinien być dla nikogo zaskoczeniem bo jest to obecnie największa gwiazda brytyjskiego MMA to jego przeciwnik jest trochę najmniej zaskakujący. Nie jest on bowiem zbyt popularnym fighterem w Europie i na dodatek wraca do UFC po porażce z Chrisem Lebenem na gali UFC 116. Można tylko przypuszczać że udział w walce wieczoru jest dla niego formą nagrody za niezrezygnowanie z udziału w gali UFC 116 na której miał zmierzyć się z Wanderleiem Silvą, a który na tydzień przed imprezą doznał kontuzji i został zastąpiony przez “Cripplera”.
i super 🙂 moze byc dobra walka, tylko oby sie skonczyla przed czasem 🙂
o ko sie nie obawiam, ze strony Bispinga, bo on bije jak panienka, ale za to punktuje 🙂
Akiyama w main evencie ?? WTF!?
tak słabego main eventu dawno nie widziałem tyle że chcieli na gali w Londynie anglika dać
Ogolnie te brytyjskie gale nie sa za mocne, ale za to atrakcyjne dla fanow z UK. Zawsze walczy kupa Brytyjczykow.
Jednak to starcie z checia zobacze 🙂
A ja jako niereformowalny poplecznik glupoty Bispinga bede Enemy nr1 dla Konkura !!! Bring it on Konkur !!!
P.S. ostatnia gala tez miala niby slaba rozpiske poza main eventem 😉
Moi ulubiency: Bisping-Hardy-Daley-F.Griffin-Belfort-dos Santos-Wanderlei
Powtarza się main event na poziomie UFC 109
Cieńki, cieński ME. Jak można na main puścić dwóch gości co przegrali ostatnie walki? Już mogli ich do co-main event puścić a na maina jakiś konkret dać. 119 bez szału jeśli chodzi o główną walkę ale 120 to już klapa
Paz:
Czemu wypowiadasz sie w liczbie mnogiej, ze przegrali?
wygrana z Millerem się nie liczy bo nie 😛
Paz właśnie miałem pisać że Frank Mir vs. Nogueira II to tez taka zapchaj dziura. Nogowi już emerytura się zbliża dużymi krokami a Mir to średniak zresztą obaj tez przegrali poprzednie walki.
Tak narzekacie na rozpiske, a ostatnia gala w Angli tez nie miała dobrych nazwisk a była zajebista. Także poczekajcie i się okaże że to będzie znowu mega gala 🙂
Tyle narzekania na Strikefarce, ze przegrane walki sa przepustka do walki o pas przykladowo, a sie teraz UFC tez popisalo :>
zobaczymy narazie nie zapowiada sie jakos mega co nie zmienia faktu ze bede na gali ! pzdro
A co Akiyama walczy o pas? Ta gala będzie za darmo w Spike TV, być może main event nie jest zbyt mocny, ale same pojedynki Bisping vs. Akiyama, Condit vs Hardy, Kim vs. Hathaway i Kongo vs. Browne zapowiadają się znakomicie. Pomijając walkę wieczoru ta rozpiska jest dużo lepsza od UFC 116.
Trochę pojechaleś Venom. Jak dla mnie 116 była dużo lepsza na papierze a w rzeczywistości była wręcz rewelacyjna.
w którym miejscu była lepsza na papierze?
Bonnar – Soszynski to byl wrecz pewniak do swietnej walki po tym co pokazali pare miesiecy wczesniej.
Akiyama – Leben. Leben daje widowiskowe walki, czesto wyglada podczas nich jak niesmiertelny, Akiyama, za to naprawde ma piekna technike.
No i starcie tytanow HW – Lesnar – Carwin, nie ma co sie spodziewac ze klocki 120+ kg, beda lataly jak Diego Sanchez po klatce, ale faceci dali naprawde dobre widowisko w tej walce.
A sama w sobie gala wyszla rewelacyjnie. W zadnej walce emitowanej, nie bylo momentu nudy. Main Card spisal sie na medal po prostu.
Bonnar vs Soszyński i Lytle vs. Brown to pojedynki bez znaczenia sportowego, z tej czwórki tylko Lytle zasługuje na miejsce na main cardzie. A skoro Leben vs. Akiyama było ok, to chyba Bisping vs. Akiyama to jednak lepszy pojedynek. Hardy vs. Condit to dwóch półśrednich z czołowej 15, Kim i Hathaway do starcie dwóch niepokonanych zawodników, z których zwycięzca będzie blisko 10, a Kongo z zaplecza 10 walczy z niepokonanym Brownem.
Warto sobie zadać pytanie czy interesują was walki, które mają jakąś wartość sportową czy bardziej interesuje was dobre widowisko. Jeśli to drugie to nie bardzo rozumiem to narzekanie, bo skąd możecie wiedzieć jak wypadną walki w Londynie.
Nas powinny interesowac walki same z siebie 🙂 Nie ma co narzekac, zdarzaja sie walki calkowicie niepotrzebne na kartach (Couture – Coleman, Couture – Toney etc.), ale i one czasem maja szanse byc fajnym widowiskiem (choc te dwa przypadki co podalem to watpliwe bardzo :)).
Co do main eventu, nie uwazam, ze bedzie to lepsza walka od starcia Sexy’ego z Leben’em. Jednak napewno cos sie bedzie dzialo, nie da rady montowac kazdej karty wsadzajac same super wazne walki pod sportowych wzgledem.
Chociaz, glupio to brzmi, przeciez kazda walka ma wazny sportowy aspekt, jak nie dla nas, to dla samych zawodnikow.
Ja sie oduczylem narzekac na walki przed gala, bo wiele razy bylem zaskoczony, ze niby super walka, wypromowana, trashtalk, zawodnicy najwiekszego kalibru, a gdyby sie znalo przebieg jej przed gala, to by sie wrzucilo ja na undercard (slawne Rampage – Evans chociazby). Dlatego na oceny przyjdzie czas w niedziele o porannych godzinach.
A jak Venom wspomnial, Hardy daje dobre walki, a jeszcze walczyc bedzie u siebie, bedzie chcial sie pokazac. Hathaway calkowicie wylaczyl z walki ostatnio Sancheza, a Kongo jest zawodnikiem scislej swiatowej czolowki (jak wspomniano zaplecze pierwszej 10)…
Jak zawsze ma sie nadzieje, na super walki 🙂
Polacy maja to w mentalnosci by marudzić:)
Ja lubie Bispinga,moze troche dziwny ME,ale chyba nie jak na gale na wyspach brytyjskich.
Oby nie poszli w parter,bo wtedy to bedzie porazka,licze na wymiane ciosow i KO lub decyzje po wojnie;)Znajac fighterow nie sadze by walka byla nudna.Nie kazdemu da sie dogodzic i nie kazdy jest jak Leben,ze stoczy dwie wazne walki w 2 tygodnie;)Na wiekszosc trzeba czekac 2-4 miesiace….Moze z kolei zbyt duza przepasc finansowa to powoduje?Moze mogloby to ich zobligowac do czestszych wystepow;)dla fana to dobrze,dla nich gorzej,choc to zalezy od charakteru rowniez.
Mam nadzieję, że Sexyama zrobi kondychę teraz…
To chyba nie kondycha Yoshiego byla problemem, a Chris Leben, ktory jest niesmiertelny w tym oktagonie :D:D
Ooo rany ten Japoniec nie ma szans z Bispingiem…
No ale zawodnik takiej klasy jak Akiyama powinien mieć kondycję na co najmniej 3 rundy. 😛
Akyama w walce z Belcherem też ledwo co żył, więc to nie jest tylko kwestia scarwinowania się na szczęce Lebena.
już nie można czegoś skrytykować bo zaraz mówią że polaczek, który tylko marudzić potrafi. Może powiedzcie jeszcze “sam zrób galę jak jesteś taki mądry!”
Jak jesteś taki mądry to sobie zrób własną galę!
;P 😉
to nie ma znaczenia! do klatki wychodzi dwóch wojowników a na koniec i tak zawsze wygrywają Niemcy!
Nie mówię o gali. Tylko o tym pojedynku…