Mimo ogłoszenia anulowania walki Michaela Bispinga z Georgesem St. Pierrem, Anglik nadal nie odpuszcza – aktualny mistrz kategorii średniej bardzo chciałby zmierzyć się z Kanadyjczykiem, jednakże prezydent UFC twierdzi, iż St. Pierre nie chce tego pojedynku. Bisping opowiedział w swoim podcaście Believe You Me o rozmowie jaką odbył ostatnio z Daną White.
Na ten moment nadal chciałbym walczyć z GSP. Rozmawiałem z Daną w tamtym tygodniu, zaoferował mi coś, nie walkę, ale nie mogę powiedzieć co dokładnie. Gdy spytałem o St. Pierre’a odpowiedział mi, że ten nie chce ze mną walczyć.
Nie to słyszę w mediach. Powiedziałem mu, że przecież wiele razy Georges mówił, że chce tej walki. White odpowiedział, iż jeśli byłby w stanie zorganizować ten pojedynek to by to zrobił. Nie wiem co tam się kur*a dzieje.
GSP, jeśli tego słuchasz, zadzwoń do Dany. Ja jestem gotowy. Zrobiliśmy konferencję prasową. Jestem w 100% pewny tego pojedynku. Jeśli nie, zawalczę z pretendentem, ale po co w takim razie mieliśmy tę konferencję?
Nadal wierzę w tę walkę i chcę być częścią tak dużego wydarzenia. Po nim mógłbym zawalczyć z prawowitym pretendentem do pasa. Jeśli w najbliższym czasie nie zgodzisz się na tę walkę, będę musiał z niej zrezygnować.
Jeśli walka z GSP nie dojdzie do skutku, następnym rywalem Bispinga będzie wygrany pojedynku Yoela Romero z Robertem Whittakerem.
Pseudo ale jednak mistrz UFC prosi o walke wręcz błaga o nią smiech na sali i nic więcej. Bispring broni sie jak może żeby ominąć pretendenta. Kolejna kpina to że mistrz jest (fakt ściemnia jak może) a bedzie walka o interima xD
@DiKauntPo nicku widać ze jest to obiektywna wiara 🙂