Po niesamowitym trzyrundowym boju, Mariusz Pudzianowski wygrywa z Jay’em Silvą większościową decyzją sędziów.

Mariusz, gdy jeszcze miał siłę, atakował w stójce Jaya, odnosząc drobne sukcesy. O wiele lepiej szło mu w zapasach. Obalał Silvę i kontrolował go w parterze, okazyjnie zadając ciosy na twarz przeciwnika. W pewnym momencie zdołał nawet zdobyć plecy Jaya, niczym rasowy grappler – jednak nic nie wynikło z tej akcji. Amerykanin odzyskał rezon w połowie walki, czyli w momencie, w którym Polak zaczął strasznie słabnąć. Brak kondycji u Pudzianowskie skutkowało tym, że walka mogła iść na konto Silvy i tylko ostatnie obalenie na kilkanaście sekund przed końcem, uratowało decyzję na korzyść Mariusza.

„Pudzian” był tak zmęczony, że po walce nie był w stanie nawet udzielić wywiadu.

4 KOMENTARZE

  1. Kurde serce do walki pokazal i za plecy jak wszedl ladnie to soe zdziwilem i juz mowie kurde moze udusi 😀 Pokazal ze sie tam czegos nowego nauczyl, ale juz kariera powoli sie konczy wieku nie oszuka. Gratulacje Pudzian !

  2. Przepraszam ja się nie znam, więc nie hejtujcie. Co się stało z techniką Silvy od momentu walki z Materlą? Pytanie do szpeców, czy masa (dodatkowe kg) zabija całkowicie zdobyte do tej pory skilsy w MMA?

  3. Szczerze to myślałem, że Silva z taką masą po 2 minutach będzie pływał.Pudzian jednak dostając zawodnika z jakimikolwiek umiejętnościami nie ma żadnych argumentów.Tyle dobrze, że się uratował w tej 3 rundzie bo zakończenie było bardzo blisko.

  4. Cierpliwy i kamień ugotuje. Jestem dumny z Mariusza.Moim zdaniem 29-28 dla Mariusza. (1 i 2 Mariusz, 3 Silva)

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.